Ewelina Marciniak wraz ze scenografem Mirkiem Kaczmarkiem lubią wykorzystywać w swojej pracy słynne obrazy, zwłaszcza gdy pracują w Hamburgu.
Elena Ferrante i Hades
Podobnie jest w „Genialnej przyjaciółce. Historii zaginionej dziewczynki” gdzie jedną z ważniejszych metafor spektaklu wprowadza „Primavera” Sandro Botticellego. W 2010 roku Jonathan Kline w artykule „Botticelli's Return of Persephone: On the Source and Subject of the "Primavera"” obala kilkuwiekową tezę, jakoby w centrum tego obrazu miała znajdować się bogini Wenus. Powołując się na antyczne „Hymny Orfickie”, dowodzi, że główną jego postacią jest powracająca z Hadesu na ziemię bogini Persefona. Towarzyszą jej z jednej strony trzy Gracje oraz przewodnik hadesowych dusz, bóg Hermes, z drugiej - bóg wiatru zachodniego Zefir, napastujący Horę zimy, która pod wpływem jego ataku, zamiast krzyku, wydawała z ust pierwszy kwiat, zmieniając się w brzemienną Horę wiosny.
Czytaj więcej
Weronika Szczawińska, reżyserka opowiada o „Genialnej przyjaciółce”, najnowszej prapremierze we wrocławskim Teatrze Współczesnym, która odbędzie się 17 lutego.
Nad wszystkim panuje tu ślepy Eros, mierzący właśnie ze swojego łuku w kierunku jednej z Gracji, bo wiosna to czas miłości, z której bierze się początek wszystkiego. Tyle Kline. W kontekście „Primavery” należy jednak pamiętać również o opowiedzianej przez Owidiusza w „Fasti” historii nimfy Chloris, którą posiadł siłą zakochany w niej Zefir. Wiedziony wyrzutami sumienia wkrótce potem się z nią ożenił, przemieniając ją jednocześnie w boginię kwiatów - Florę. Warto dodać, że zarówno Wenus/Persefona i Flora/Wiosna są brzemienne, obie patrzącym na obraz Botticellego spoglądają prosto w oczy, podobnie jak Elena Greco i Lina Cerullo w spektaklu Eweliny Marciniak.
Reprodukcja „Primavery” Botticellego pojawia się w hamburskim przedstawieniu jako dekoracja nowego mieszkania Eleny Greco, która - porzucając florenckiego męża z wpływowej rodziny Airotów - wraz z córkami wraca na stare, neapolitańskie śmieci. W scenie babskiego wieczoru Elena, Lina i Carmen zaczynają o niej rozmawiać, przechodząc gładko od tematu ciąży i wiosennych zapachów do Botticellego. Scenę z obrazem kwituje Lila, plącząc teorie Gombricha czy Vasariego z Kleinem: „W „Metamorfosis” Owidiusza Chloris i Flora to ta sama postać w momencie przemiany, a centralnie nie stoi Wenus, tylko Persefona, opiekunka dusz zmarłych. Zobaczcie, tylko Persefona i Flora patrzą na nas. I obie są w ciąży.” Jakby jednak tego nie interpretowała, w samej „Primaverze” widać więcej niż wydaje się bohaterkom.