Wiesław Michnikowski i jego „Sęk”

W wieku 95 lat zmarł aktor największy z wielkich, a zarazem najskromniejszy ze skromnych. Swą klasę Wiesław Michnikowski potrafił udowodnić nawet w ciągu dwóch minut występu.

Aktualizacja: 29.09.2017 21:30 Publikacja: 29.09.2017 21:25

Wiesław Michnikowski i jego „Sęk”

Foto: PAP, Andrzej Rybczyński

Od szeregu lat schronił się w zaciszu domowym, zatem dla wielu Polaków nazwisko: Michnikowski miało już głownie wartość historyczną. Na szczęście jednak pojawiał się od czasu do czasu na ekranach telewizyjnych w dawnych nagraniach. Przede wszystkim w niepowtarzalnych interpretacjach piosenek spółki Jerzy Wasowski i Jeremi Przybora, czyli Starszych Panów.

Wystarczy przypomnieć tylko kilka tytułów, a wszyscy już wiedzą, kim był Wiesław Michnikowski: „Addio, pomidory”, „Wesołe jest życie staruszka”, „Już kąpiesz się nie dla mnie”, „Bez ciebie”, w którym to utworze zdradzał swój ideał kobiety („Dużą blondyną Ty bądź!”)  czy „Jeżeli kochać to nie indywidualnie” z genialną frazą Jeremiego Przybory: „I wespół w zespół, wespół w zespół, by żądz moc wzmóc móc”. Żaden inny późniejszy wykonawca nie potrafił się w tym fragmencie zbliżyć do mistrzowskiej interpretacji Wiesława Michnikowskiego.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Teatr
Michał Merczyński dyrektorem Nowego Teatru Krzysztofa Warlikowskiego
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Teatr
Jacek Jabrzyk wygrał konkurs na dyrektora Teatru im. Żeromskiego w Kielcach
Teatr
Musicalowe rekolekcje, czyli Szatan w roli Chrystusa
Teatr
Głosowanie widzów i święto na „Hamlecie” Englerta. Laureaci łódzkiego festiwalu
Teatr
Jan Englert pokazał, jak wyrzucono go na śmietnik. Putin wchodzi do gry