Jeszcze w 2006 roku rosyjski rząd uruchomił program „pomocy w dobrowolnym przesiedleniu się do Rosji” rodakom z zagranicy. Chodziło głównie o zasiedlenie Syberii i innych oddalonych od Moskwy zakątków kraju. Sporządzono nawet całą listę „depresyjnych regionów” takich jak m.in. Buriacja, Kraj Chabarowski, Jakucja, Kamczatka, Czukotka czy obwód magadański. Panują tam trudne warunki klimatyczne, często nie ma też podstawowej infrastruktury, komunikacji, dostępu do mediów.
Ale decydująca się na zamieszkanie w takim regionie rodzina np. z Kazachstanu, może liczyć na szybkie otrzymanie rosyjskiego paszportu oraz na hektar ziemi, pomoc państwa w budowie domu i wypłacany (każdemu pełnoletniemu członkowi rodziny) przez pół roku zasiłek w wysokości ponad 150 tys. rubli (równowartość 6,8 tys. złotych) miesięcznie. Urodzeni w ZSRR (oraz ich dzieci) mogą przeprowadzić się również do innych, znacznie zamożniejszych regionów w Rosji, ale nie będą mogli już liczyć na jakąś znaczącą pomoc ze strony państwa rosyjskiego. By dostać paszport z dwugłowym orłem, muszą jedynie wykazać się znajomością języka rosyjskiego. Otrzymując rosyjski paszport, nie muszą rezygnować ze swojego pierwszego obywatelstwa.
W 2023 roku tylko 50 obywateli Białorusi zdecydowało się na przeprowadzkę do Rosji
Ilu rodaków w ten sposób udało się ściągnąć Władimirowi Putinowi do kraju? Rosyjska organizacja pozarządowa wspierająca uchodźców i migrantów „Grażdanskoje sodiejstwije” (uznana za „agenta zagranicznego” w Rosji) policzyła, że w latach 2006–2019 w ramach tego programu do Rosji z byłych republik radzieckich (i innych części świata) przeprowadziło się ponad 800 tys. ludzi. W Moskwie i tak czują niedosyt, gdyż tylko w byłych republikach radzieckich w momencie upadku ZSRR w 1991 roku (nie licząc Rosji) mieszkało ponad 140 mln ludzi. A od kilku lat chętnych najwyraźniej zaczyna już brakować.
Kto chce przeprowadzić się do Rosji? Większość to obywatele Azji Centralnej
Wpływ na to miała najpierw pandemia koronawirusa, a później rosyjska agresja na Ukrainę. W ubiegłym roku z programu skorzystało zaledwie 45 tys. ludzi, z czego większość przyjechała z państw Azji Centralnej (Tadżykistan – 14 tys., Kazachstan – 9 tys., Uzbekistan – 4,6 tys., Kirgizja –3 tys.). Rosja cieszy się też zainteresowaniem obywateli Armenii (przeprowadziło się tam w ubiegłym roku ponad 7 tys. ludzi).