W przemówieniu wygłoszonym w pałacu prezydenckim i transmitowanym przez telewizję pani Kirchner oskarżyła największy koncern medialny kraju Grupo Clarin o stosowanie nieuczciwych praktyk w celu monopolizacji rynku. Sztandarowy dziennik grupy „Clarin” to od dawna jeden z najgłośniejszych prawicowych oponentów pani Kirchner, a wcześniej jej męża i poprzednika Nestora Kirchnera.
Pani prezydent odwołuje się do wydarzeń z lat 70. Jak wynika z opublikowanego właśnie raportu rządowego, Grupo Clarin nabył wówczas wraz z dwiema innymi gazetami udziały w monopoliście argentyńskiego rynku papierniczego Papel Prensa tylko dlatego, że ówczesny właściciel został do sprzedaży zmuszony przez rządzącą krajem juntę wojskową.
Kirchner chce, by sprawą zajął się sąd. – Mam całkowitą pewność co do tego, co się wydarzyło, ale tylko sędziowie mogą wydawać wyroki – stwierdziła.
Pani prezydent zamierza też zwrócić się do parlamentu, by ustawowo uznał papier prasowy za „dobro publiczne”, którego ceny powinny być regulowane przez rząd. W ten sposób kontrola Grupo Clarin, który jest udziałowcem większościowym w Papel Prensa, nad rynkiem prasowym ma zostać przełamana – nawet gdyby nie udało się unieważnić transakcji sprzed lat.
„Ktokolwiek kontroluje Papel Prensa, kontroluje media drukowane” – napisał na pierwszej stronie „Clarin”. – Zgadzam się całkowicie – stwierdziła Kirchner, trzymając w ręku egzemplarz gazety.