Małe szanse na poprawę

W styczniu bezrobocie skoczyło we wszystkich województwach. Częściej rejestrują się mężczyźni

Aktualizacja: 07.02.2012 01:49 Publikacja: 07.02.2012 01:48

Małe szanse na poprawę

Foto: Rzeczpospolita

Ministerstwo Pracy podało wstępną stopę bezrobocia na koniec stycznia. Wynosi ona 13,3 proc. Z danych urzędów pracy wynika, iż w ciągu miesiąca liczba bezrobotnych wzrosła o ponad 138 tys. osób.

Co prawda resort pracy zastrzega, że wzrost o 0,8 pkt proc. w ciągu miesiąca (w grudniu bezrobocie wyniosło 12,5 proc.) może ostatecznie okazać się niższy, gdy GUS określi liczbę pracujących w końcu stycznia. Ale zastrzeżenie to jest dziwne, bo ministerstwo co miesiąc przedstawia szacunki na podstawie liczby pracujących z wcześniejszego miesiąca, a dopiero potem GUS liczy pracujących z bieżącego, którego dotyczą dane o bezrobociu.

Resort podaje również, że co prawda na przełomie zeszłego roku i 2010 bezrobocie wzrosło mniej, bo o 0,7 pkt proc., ale za to więcej było bezrobotnych, bo ponad 150 tys.

- Bezrobocie zawsze rośnie pod koniec jesieni, gdy kończą się prace sezonowe, a zaczyna spadać wiosną, gdy rozpoczynają się prace w budownictwie, leśnictwie i rolnictwie - przypomina Regina Chrzanowska, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Krośnie. Dla niej ważne jest nie tylko to, ile osób zgłasza się do rejestrów, ale też czy mają prawo do zasiłku.

- Gdyby wszyscy nowi bezrobotni mieli prawo do zasiłku, to oznaczałoby, że właśnie stracili pracę - tłumaczy dyrektor Chrzanowska. A tak nie jest. Zwraca uwagę, że spora część osób, które się rejestrowały, prosiły natychmiast o zaświadczenie, że mają ubezpieczenie zdrowotne. - Obawiali się bałaganu w służbie zdrowia. Inni kilka dni, tygodni po rejestracji przynosili zaświadczenie, że znaleźli pracę i wnioskują o dodatki aktywizacyjne - mówił dyrektor Chrzanowska.

Także inni szefowie powiatowych urzędów pracy przyznają, że część osób rejestruje się w pośredniakach, bo potrzebuje ubezpieczenia zdrowotnego. - To nie zmienia obrazu rynku pracy, ale takich osób może być nawet do 30 proc. - dodaje Jerzy Bartnicki, szef PUP w Kwidzynie w woj. pomorskim. Obawia się, że w tym roku bezrobocie utrzyma się na poziomie około 13 proc.

Szefowie urzędów pracy zauważają, że rośnie liczba osób rejestrujących się z długim stażem pracy. Mają prawo do świadczeń przedemerytalnych po półrocznym stażu w rejestrach urzędów pracy. - To taka forma wcześniejszej emerytury - mówi dyrektor Chrzanowska.

Prof. Urszula Sztanderska, ekonomistka z Uniwersytetu łódzkiego, przyznaje, że osobom w wieku powyżej 50 lat, które straciły pracę, trudno znaleźć zatrudnienie na pełny etat. - A w Polsce wciąż mamy mało pracy na niepełny wymiar i skoncentrowane są tylko w kilku branżach - dodaje.

Ekonomistka przypomina, że zazwyczaj firmy zaczynają przyjmować nowych pracowników, gdy wzrost gospodarczy sięga powyżej 4 proc. - A w tym roku będzie on niższy. Przy europejskiej niepewności gospodarczej szansa, że bezrobocie się zmniejszy, jest niewielka - tłumaczy.

Podobnie uważają inni specjaliści. Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK, zwraca dodatkowo uwagę, że bezrobocie rośnie szybciej wśród mężczyzn (7 proc. w skali miesiąca) niż kobiet (4,8 proc.) - A to może oznaczać, że kolejne restrukturyzacje zaczął przemysł - tłumaczy ekonomista. Przypomina, że w sytuacji niepewności gospodarczej firmy starają się oszczędnie gospodarować etatami. Ludzi raz zwolnionych nie będą zatrudniać - dodaje.

- Niestety, sprawdzają się prognozy, że sytuacja na rynku pracy w tym roku będzie trudna, ponieważ słabnie koniunktura gospodarcza - mówi Monika Zakrzewska, ekspert PKPP Lewiatan. - Od 1 lutego została podwyższona o 2 pkt proc. składka rentowa, przestała obowiązywać ustawa antykryzysowa. To także negatywnie wpływa na rynek pracy - dodaje Monika Zakrzewska.

Ministerstwo Pracy podało wstępną stopę bezrobocia na koniec stycznia. Wynosi ona 13,3 proc. Z danych urzędów pracy wynika, iż w ciągu miesiąca liczba bezrobotnych wzrosła o ponad 138 tys. osób.

Co prawda resort pracy zastrzega, że wzrost o 0,8 pkt proc. w ciągu miesiąca (w grudniu bezrobocie wyniosło 12,5 proc.) może ostatecznie okazać się niższy, gdy GUS określi liczbę pracujących w końcu stycznia. Ale zastrzeżenie to jest dziwne, bo ministerstwo co miesiąc przedstawia szacunki na podstawie liczby pracujących z wcześniejszego miesiąca, a dopiero potem GUS liczy pracujących z bieżącego, którego dotyczą dane o bezrobociu.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy.
Społeczeństwo
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”
Społeczeństwo
Wyborcy jednego z kandydatów na prezydenta zdecydowanie za wysłaniem polskich wojsk na Ukrainę
Społeczeństwo
Motocyklowa nonszalancja na drogach
Społeczeństwo
IMGW ostrzega przed burzami. Wydano alerty. Gdzie będzie najgorzej?