Rośnie presja na ZUS

Likwidacja przywilejów zahamowała przyrost liczby emerytów.

Publikacja: 11.02.2014 04:00

Rośnie presja na ZUS

Foto: Fotorzepa, Danuta Matłoch Danuta Matłoch

Emerytury z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych otrzymuje obecnie 4,95 mln osób. Ich liczba zatrzymała się w 2009 r. – pięć lat temu było ich 5 mln. Nie jest to sytuacja zwyczajna. Do 2008 r. liczba emerytów rosła w bardzo szybkim tempie. Tylko w latach 2005–2008 przybyło ich 830 tys.

Wyhamowanie liczby świadczeń to efekt wprowadzonej w 2008 r. likwidacji dużej części przywilejów emerytalnych. Rząd Donalda Tuska o prawie 1 mln osób ograniczył wcześniejsze emerytury dla zatrudnionych w tzw. szkodliwych warunkach. Ponadto wygasił powszechną możliwość odejścia na świadczenie 55-letnich kobiet i 60-letnich mężczyzn. Te decyzje pozwoliły zaoszczędzić w budżecie miliardy złotych. Ministerstwo Finansów szacuje oszczędności z tego tytułu tylko w 2012 r. na ponad 5 mld zł.

Szarpanie kołdry

Likwidacja przywilejów nie pogorszyła wcale sytuacji osób starszych. Z danych GUS wynika, że w I kw. 2009 r. pracowało 31,4 proc. osób w wieku od 55 do 64 lat. W III kwartale 2013 r. – już 41,3 proc. W tym czasie ogólny wskaźnik zatrudnienia niemal nie drgnął – wtedy wynosił 58,9, teraz jest na poziomie 60,7 proc.

Wydłużenie czasu pracy oznacza też często korzyści dla samych emerytów – dostają wyższe świadczenia, są aktywniejsi, czują się potrzebni. Rząd nie stracił też politycznie – jego notowania w okresie podejmowania trudnych decyzji były stabilne, a PO wygrała kolejne wybory.

Tym bardziej dziwi, że rząd nie uporządkował do końca systemu. Efekt? ZUS wciąż jest niewydolny, bo wypłaca mnóstwo przywilejów (m.in. emerytury górników czy renty dla młodych wdów), a systemy emerytur mundurowych i KRUS są praktycznie finansowane z budżetu. Do tego coraz bardziej ciążyć nam będą świadczenia, które są wyjątkami od zwykłej emerytury – przedemerytalne, kompensacyjne, pomostowe czy uchwalone przy okazji wydłużania wieku emerytalnego emerytury częściowe.

– W jednym miejscu system został uszczelniony, ale w drugim się go rozszczelnia. Cały nasz system świadczeń wygląda jak szarpanie kołdry. Kto więcej wydrze dla siebie. Powinniśmy monitorować, jak dużo wsparcia przypada na dane gospodarstwo domowe. Taki system obowiązuje w Australii i Nowej Zelandii – zauważa Rafał Antczak, członek zarządu Deloitte Polska.

Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku, wskazuje, że niepokojące są dane o szybko rosnącej liczbie osób otrzymujących świadczenia przedemerytalne. Tłumaczy, że mogą na nie przechodzić kobiety w wieku 55 lat i mężczyźni w wieku 60 lat. To bardzo niski poziom, zwłaszcza biorąc pod uwagę podwyższanie wieku emerytalnego.

Bałaganiarska polityka

Eksperci wskazują, że jeśli rząd pozostanie bierny w tym zakresie, to za kilka lat kolejne dziesiątki, a może setki tysięcy osób skorzystają z możliwości ucieczki na świadczenia. Dlaczego? W 2020 r. będą one pozwalały mężczyznom na odejście z rynku pracy na siedem lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego, w przypadku kobiet w 2040 r. będzie to aż 12 lat.

– To paranoja. Skoro rząd, podwyższając wiek emerytalny, wprowadził emerytury częściowe, które pozwalają na wcześniejsze odejście z rynku pracy, to konsekwentnie powinien równolegle całkowicie zlikwidować świadczenia przedemerytalne – uważa Wojciechowski. Jego zdaniem polityka rządu jest bałaganiarska. – Tak jakby lewa ręka nie wiedziała, co robi prawa – mówi.

Zdaniem ekspertów kolejną dziurą w systemie może się okazać system rentowy. Sposób wyliczania rent jest o wiele korzystniejszy niż emerytur, zatem presja na otrzymanie tych pierwszych też będzie rosnąć.

Społeczeństwo
Nawet 27 stopni w majówkę. Ale w weekend pogoda się zmieni
Społeczeństwo
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Kto ucieknie z kraju, gdy wybuchnie wojna
Społeczeństwo
Sondaż: Jak Polacy oceniają pontyfikat papieża Franciszka?
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy.
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Społeczeństwo
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”