Dobrodziejstwo inwentarza polega na tym, że spadkobierca spłaca długi spadkodawcy, ale tylko do wysokości aktywów spadkowych, które mu przypadły. W najgorszym razie nic zatem na spadku nie zyskuje, ale i nie dopłaca do niego.
Do tej pory spadkobiercy musieli złożyć w ciągu sześciu miesięcy od śmierci spadkodawcy oświadczenie przed sądem lub notariuszem o sposobie przyjęcia spadku. Niestety, niektórzy o tym nie wiedzieli. A przez przeoczenie tego obowiązku, gdy zmarły zostawił więcej długów, np. niespłacony kredyt, niż majątku, wpadali w tarapaty. Teraz milczenie spadkobiercy oznaczać będzie przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza.
Uproszczone będzie także sporządzenie samego inwentarza, czyli spisu masy spadkowej: aktywów i długów, ponieważ oprócz dotychczasowego inwentarza wprowadza się prostszy wykaz, który będzie można złożyć u notariusza lub w sądzie na dość prostym formularzu.
W piątek Sejm przyjął kilka senackich poprawek, w tym dotyczącą odpowiedzialności i rozliczeń spadkobierców i zapisobiorców windykacyjnych za długi spadkowe ustalone w wykazie inwentarza oraz upoważnienia komornika do działań mających na celu ochronę ruchomości należącej do spadku.
Nic się natomiast nie zmieni, jeśli chodzi o przyjęcie spadku wprost, a więc ze wszystkimi długami, gdy np. syn chce spłacić długi ojca, albo o odrzucenie – czyli gdy spadkobierca nie chce mieć ze spadkiem nic wspólnego. W tych wypadkach w ciągu pół roku musi złożyć oświadczenie przed notariuszem albo sądem.