Konsultacje z towarzyszami

Wysocy rangą wojskowi pojawiają się na spotkaniach organizacji, której członkowie wprowadzali stan wojenny.

Publikacja: 22.04.2014 07:00

Generał Józef Baryła (drugi od prawej) był m.in. sekretarzem Komitetu Centralnego PZPR

Generał Józef Baryła (drugi od prawej) był m.in. sekretarzem Komitetu Centralnego PZPR

Foto: PAP, Jan Morek jan morek

Generał Roman Misztal w stanie wojennym jako szef wojskowego wywiadu rozpracowywał opozycję. W tym okresie gen. Zbigniew Nowak  był wiceministrem obrony, a plany stanu wojennego przygotowywał gen. Franciszek Puchała. Przed tygodniem spotkali się z nimi wysocy rangą współcześni przedstawiciele armii: dyrektor generalny MON Piotr Lis i zastępca dowódcy generalnego rodzajów Sił Zbrojnych gen. Jerzy Michałowski.

Armia ludowa

Wzięli udział w wielkanocnym spotkaniu Klubu Generałów, w którego skład wchodzą m.in. byli prokuratorzy wojskowi i członkowie WRON. – To schizofrenia historyczna. Władze nie zauważyły chyba, że ustrój się zmienił – komentuje dr Jerzy Bukowski z Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych – bo do takich spotkań dochodzi częściej.

Klub Generałów powstał ?w 1996 roku, a jego członkiem może zostać każdy żołnierz mający stopień generała. – Klub nie jest jednorodny. Są generałowie głębiej zanurzeni w czasie, ale również młodsi ?– mówi prezes klubu gen. Roman Harmoza.

Jednak o charakterze organizacji można się przekonać, przeglądając jej stronę internetową. Klub chwali się kontaktami z gen. Wojciechem Jaruzelskim, a do „seniorów" zalicza m.in. gen. Teodora Kufla, byłego szefa wojskowej bezpieki, współodpowiedzialnego za nagonkę antysemicką w 1968 r.

We wrześniu ujawniliśmy w „Rz", że szef MON Tomasz Siemoniak podpisał porozumienie z klubem. – Minister jednoznacznie negatywnie ocenia wykorzystywanie przez komunistyczne władze PRL Wojska Polskiego przeciw obywatelom – zaznaczał rzecznik MON płk Jacek Sońta. Obiecywał wówczas, że szefostwo resortu przyjrzy się umowie z klubem. Jednak porozumienie wciąż obowiązuje, a do spotkań z przedstawicielami MON dochodzi regularnie. Zazwyczaj uczestniczy w nich większa grupa członków klubu, jednak zawsze są wśród nich osoby kontrowersyjne.

W grudniu klub zorganizował spotkanie opłatkowe, na którym pojawili się m.in. naczelny prokurator wojskowy w stanie wojennym gen. Józef Szewczyk oraz były członek WRON gen. Józef Baryła. Obecną armię reprezentował dowódca generalny rodzajów wojsk gen. Lech Majewski.

Gen. Baryła wziął też udział w styczniowym spotkaniu, podczas którego szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Gocuł przedstawił klubowi kierunki modernizacji Sił Zbrojnych. Pojawił się też inny członek WRON, gen. Józef Użycki, oraz gen. Lesław Wojtasik, który w latach 80. odpowiadał za wojskową propagandę.

Bez rozliczenia z PRL

Gdy o ocenę moralną utrzymywania kontaktów z klubem poprosiliśmy MON, nie uzyskaliśmy odpowiedzi. – Resort nie wspiera generałów z PRL, lecz korzysta z wiedzy byłych dowódców – zaznaczał w ubiegłym roku komendant Akademii Obrony Narodowej gen. Bogusław Pacek, gdy zrobiło się głośno o porozumieniu. Zaznaczył, że „członkami klubu jest wielu byłych ważnych dowódców i dyrektorów", a z powodu skomplikowanej polskiej historii „zawsze znajdzie się ktoś, kogo obecność może budzić polityczne wątpliwości".

– O ewentualnej odpowiedzialności karnej niektórych z nich zdecydować może wyłącznie sąd w prawomocnym wyroku – uważa z kolei rzecznik Żandarmerii Wojskowej mjr Paweł Durka.

W jej siedzibie klub złożył wizytę pod koniec marca. Rozmawiał m.in. z komendantem głównym gen. Mirosławem Rozmusem, a na zdjęciach ze spotkania można rozpoznać m.in. gen. Edwarda Łańcuckiego, oskarżonego o sprawstwo kierownicze masakry na Wybrzeżu w 1970 roku. – Żandarmeria nie miała żadnych formalnych podstaw do ograniczania czy weryfikowania listy składających wizytę członków klubu – zaznacza mjr Durka.

Jerzy Bukowski mówi o skandalu. – Klub jawnie nawiązuje do komunistycznych tradycji. Spotykać się mają prawo też generałowie Wehrmachtu albo Armii Czerwonej, ale nie mogą w tym brać udziału władze państwowe – tłumaczy.

– To pokazuje, że w żaden sposób nie rozliczyliśmy okresu komunizmu – mówi zaś poseł PiS Bartosz Kownacki, który domaga się natychmiastowego rozwiązania umowy z klubem.

Jakie będą losy współpracy? Gdy we wrześniu umowę ujawniła „Rz", rzecznik MON zapowiedział „przegląd umów z organizacjami pozarządowymi". Jak informuje resort, przegląd wciąż trwa. – Na tej podstawie zostanie sporządzona informacja roczna dla podsekretarza stanu MON – zaznacza.

Generał Roman Misztal w stanie wojennym jako szef wojskowego wywiadu rozpracowywał opozycję. W tym okresie gen. Zbigniew Nowak  był wiceministrem obrony, a plany stanu wojennego przygotowywał gen. Franciszek Puchała. Przed tygodniem spotkali się z nimi wysocy rangą współcześni przedstawiciele armii: dyrektor generalny MON Piotr Lis i zastępca dowódcy generalnego rodzajów Sił Zbrojnych gen. Jerzy Michałowski.

Armia ludowa

Pozostało 91% artykułu
Służby
Nowe klasy mundurowe dostarczą chętnych do służb?
Służby
Walka o podwyżki dla ABW. Na ile mogą liczyć funkcjonariusze?
Służby
Hub w Jasionce pod kontrolą Żandarmerii
Służby
Funkcjonariusze na zwolnieniach. „Psia grypa” się szerzy, ale ma być bezpiecznie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Służby
Czy wschodnią granicę należy chronić za wszelką cenę? Polacy odpowiedzieli w sondażu