Gabinet polityczny Donalda Tuska po nowemu. Premierowi nie doradza już 23-latek

Franciszek Bielowicki, którego ojciec hojnie wspierał Platformę Obywatelską, równie niespodziewanie zaczął, jak i zakończył karierę na stanowisku doradcy premiera Donalda Tuska. „Umowa o pracę została rozwiązana z jego inicjatywy” – informuje CIR „Rzeczpospolitą”.

Publikacja: 21.11.2024 13:35

Premier Donald Tusk

Premier Donald Tusk

Foto: REUTERS/Marko Djurica

W gabinecie politycznym premiera Donalda Tuska pracują obecnie tylko trzy osoby. To szef gabinetu Paweł Graś oraz dwaj główni doradcy: Wojciech Duda i Grzegorz Fortuna, zajmujący się polityką historyczną. Wszyscy są w podobnym wieku, co Tusk, i współpracują z nim od lat. Z wykazu zniknęło nazwisko zaledwie 23-letniego Franciszka Bielowickiego, którego zatrudnienie na stanowisku doradcy wywołało burzę.

Zdaniem opozycji, wpływ na zatrudnienie Bielowickiego mogły mieć hojne przelewy jego ojca

O jego posadzie poinformowała pod koniec września „Rzeczpospolita”. Napisaliśmy, że Bielowicki doradza Tuskowi od 15 lipca, co może zaskakiwać, biorąc pod uwagę wiek i doświadczenie, zdecydowanie odróżniające go od pozostałych członków gabinetu. Zaś opozycja pytała, jaki wpływ na zatrudnienie miał ojciec Grzegorz Bielowicki.

Ten ostatni jest założycielem funduszu Tar Heel Capital, specjalizującego się w inwestycjach kapitałowych. Zanim trafił do biznesu, był w latach 90. pierwszym przewodniczącym Młodych Demokratów, ówczesnej młodzieżówki Unii Wolności. Poznał wówczas Donalda Tuska, choć w mediach zapewniał, że obecnie nie utrzymuje kontaktów z jakimikolwiek aktywnymi politykami.

Jednak nie oznacza to, że nic nie łączy go z Platformą Obywatelską, bo należy do jej najhojniejszych darczyńców. Z rejestru wpłat PO wynika, że w ostatnich kilkunastu miesiącach trzykrotnie robił przelewy na rzecz partii, w sumie na kwotę 107,4 tys. zł. Po raz ostatni 50 tys. zł wpłacił na dwa miesiące przed zatrudnieniem syna w KPRM.

Zgodnie z niewaloryzowanym od lat rozporządzeniem, jako doradca premiera Franciszek Bielowicki zarabiał między 4,5 a 5,5 tys. zł brutto. Poseł PiS Bartosz Kownacki zauważał jednak, że stanowisko to, choć słabo płatne, jest prestiżowe i stanowi cenną pozycję w CV. – Taki ktoś staje się z automatu kimś wpływowym. Pojawia się pytanie, czy inna młoda osoba o równie wysokich kompetencjach, ale bez ojca wpłacającego na rzecz PO, również dostałaby tę posadę – mówił „Rzeczpospolitej”.

Zdaniem KPRM, o zatrudnieniu doradcy zdecydowały jego kompetencje

Centrum Informacyjne Rządu wyjaśniało, że Bielowicki wspiera KPRM w zakresie „komunikacji rządowej w internecie i mediach społecznościowych”, a pełnienie funkcji doradcy nie oznacza, że doradza on premierowi w powszechnym znaczeniu tego słowa, bo jest to tylko „forma zaszeregowania”. Dodawało, że o zatrudnieniu zdecydowały kompetencje, bo Bielowicki „ukończył studia na dwóch wydziałach (ekonomii i filozofii) na University of Chicago, jednym z najlepszych uniwersytetów na świecie”, a w środowisku PO działa od lat, m.in. uczestnicząc w kampaniach wyborczych.

Przed zatrudnieniem w KPRM, Pan Franciszek aktywnie uczestniczył w wielu kampaniach wyborczych, w szczególności w kampanii poprzedzającej zeszłoroczne wybory parlamentarnej, w tegorocznej kampanii samorządowej oraz do Parlamentu Europejskiego, a także w kampanii prezydenckiej z 2020 roku

Centrum Informacyjne Rządu

Okazuje się, że nieoczekiwanie KPRM przestało korzystać z rzekomo cennych kompetencji Bielowickiego. CIR informuje nas, że był on zatrudniony na stanowisku doradcy premiera do 6 listopada. „Umowa o pracę została rozwiązana na mocy porozumienia stron z inicjatywy pana Bielowickiego. Nie jest on zatrudniony w KPRM w żadnej innej formie” – dodaje CIR.

O powodach odejścia doradcy CIR nie informuje, jednak na jego zatrudnieniu nie kończą się kontrowersje. W „Rzeczpospolitej” pisaliśmy, że zanim Franciszek Bielowicki dostał posadę w KPRM, jego firma Warsaw Memetica podpisała kilka umów z PO na m.in. prowadzenie portali społecznościowych.

Pod koniec września jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen podał z kolei w serwisie X, że spółka Tar Heel Capital Pathfinder powiązana z Grzegorzem Bielowickim podpisała umowę z Polskim Funduszem Rozwoju na 65 mln zł. „Co za przypadek!” – pisał Mentzen.

Problem w tym, że PFR Ventures inwestowało w Tar Heel Capital Pathfinder jeszcze za rządów PiS, a w odpowiedzi na wątpliwości jednego z posłów informowało, że Grzegorz Bielowicki nie ma wpływu na decyzje inwestycyjne tego podmiotu. 

Za rządów PiS Platforma Obywatelska chciała likwidacji gabinetów politycznych. Dziś nie wraca już do tego pomysłu

To nie pierwszy przypadek, gdy obsada gabinetów politycznych najważniejszych osób w państwie budzi wątpliwości. W przeszłości wiązały się one m.in. z postaciami Bartłomieja Misiewicza i Edmunda Jannigera, pracujących w gabinecie byłego szefa MON Antoniego Macierewicza.

Czytaj więcej

Bartłomiej Misiewicz prawomocnie skazany za reklamę wódki "Misiewiczówki"

– Gabinety polityczne prowadzą do patologii, które trzeba natychmiast ukrócić – oświadczył w 2018 roku ówczesny szef PO Grzegorz Schetyna, zapowiadając złożenie projektu, likwidującego gabinety polityczne ministrów i wojewodów. Po dojściu PO do władzy, partia ta nie wraca już jednak do tamtego pomysłu.

W gabinecie politycznym premiera Donalda Tuska pracują obecnie tylko trzy osoby. To szef gabinetu Paweł Graś oraz dwaj główni doradcy: Wojciech Duda i Grzegorz Fortuna, zajmujący się polityką historyczną. Wszyscy są w podobnym wieku, co Tusk, i współpracują z nim od lat. Z wykazu zniknęło nazwisko zaledwie 23-letniego Franciszka Bielowickiego, którego zatrudnienie na stanowisku doradcy wywołało burzę.

Zdaniem opozycji, wpływ na zatrudnienie Bielowickiego mogły mieć hojne przelewy jego ojca

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?
Polityka
Ryszard Petru o wolnej Wigilii: Łatwo się rzuca takie prezenty
Polityka
Kucharczyk: PiS nie ma idealnego kandydata na prezydenta. Powodem spory w partii
Polityka
Jacek Sasin: Jest czterech kandydatów na kandydata PiS na prezydenta
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Były szef ABW ma być doprowadzony przed komisję ds. Pegasusa