Policyjne hity internetu

Seria nagrań obnaża złe wyszkolenie policjantów. Sami funkcjonariusze załamują ręce nad wyczynami kolegów.

Aktualizacja: 26.03.2015 06:29 Publikacja: 25.03.2015 20:00

Policyjne hity internetu

Foto: Fotorzepa/Krzysztof Skłodowski

To, co kiedyś zostawało między policjantem i obywatelem, który mu podpadł, dzisiaj jest upubliczniane i poddawane osądom tysięcy ludzi. W internecie roi się od amatorskich nagrań pokazujących wpadki funkcjonariuszy.

– Policjanci zwłaszcza dzisiaj, gdy wszystko można nagrać z ukrycia, powinni się pilnować. Brak profesjonalizmu, zdecydowania, złe interwencje, a nawet parkowanie na kopercie wpływają na to, że ludzie nie szanują policjantów – mówi dr Cezary Tatarczuk, ekspert ds. bezpieczeństwa z Uczelni Kwiatkowskiego w Gdyni.

Policjanci, z którymi rozmawiała „Rzeczpospolita", są wściekli na nieudolnych kolegów uwiecznionych na takich nagraniach. – Na tym cierpią wszyscy, którzy są profesjonalistami – mówi nam jeden z oficerów komendy wojewódzkiej na południu kraju. Jego zdaniem może się to przyczyniać do wybuchów agresji skierowanej przeciw policji, jak niedawno w Sosnowcu czy podwarszawskim Legionowie.

Furorę w sieci zrobił film z 2013 r. pokazujący, jak dwoje policjantów usiłuje obezwładnić Janusza Sz., którego zatrzymali za przekroczenie prędkości. Szarpią się z nim, nie mogąc zakuć w kajdanki. „Co będziesz się z dziećmi bił, mają po 20 lat i do policji weszli" – mówi do mężczyzny jego żona.

Filmik obejrzano ponad milion razy i chociaż Janusz Sz. usłyszał zarzuty za stawianie oporu i znieważenie policjantów, internauci są za nim. Za brak elementarnego wyszkolenia krytykują kolegów nawet inni funkcjonariusze. „Aż strach się bać, gdyby Pan rzeczywiście był agresywny" – czytamy na policyjnym forum.

Nagranie pokazujące agresywnych funkcjonariuszy, którzy zatrzymują podchmielonego rowerzystę, obejrzano w sieci ponad 700 tys. razy. 350 tys. wyświetleń miał film z innymi policjantami, którzy nieudolnie poczynają sobie z pijanym mężczyzną. Wykręcają mu ręce, ofiarą szarpaniny pada nie tylko zatrzymany, ale też stojąca w korytarzu plastikowa wanienka.

W sieci pełno też filmów wytykających drobne potknięcia, jak ten z policjantami, którzy niezgodnie z przepisami parkują radiowóz na wysepce i chcą kontrolować kierowców.

Amatorszczyznę niektórych nagłaśniają też media. Tak było np. po zatrzymaniu dziennikarzy w siedzibie PKW. Sąd ocenił później, że funkcjonariusze „intelektualnie nie nadążali za rozwojem sytuacji". Krytykowano też policjantkę, która przed nocnym klubem w Warszawie okładała pałką leżącego posła Przemysława Wiplera.

Wielkie emocje wzbudził niedawny nalot na domy mieszkańców Żar podejrzewanych o kradzież obrączki, którą zgubił jeden z funkcjonariuszy. Szukając zguby, uzbrojeni policjanci o szóstej rano zrobili rewizję. Mieszkańcy Żar nazwali ich „drużyną pierścienia".

W Gorzowie w 2014 r. policjanci wezwani do mężczyzny, który rozbijał młotkiem witryny sklepów i szyby w autach, strzelali do niego nawet wtedy, gdy uciekał. Ranili go w kolano (nagranie wyemitował TVN 24). Prokuratura nie dostrzegła naruszenia przepisów. – To był brak profesjonalizmu. Można strzelać w razie bezpośredniego zamachu na życie, a nie gdy sprawca wziął nogi za pas – uważa jednak Tatarczuk.

Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji, tłumaczy, że funkcjonariusze mają czasem do czynienia z osobami, które „są od nich potężniejsze".

– A nawet w zawodach mistrzostw świata nie konfrontuje się zawodników wagowo nierównych. Stąd czasami trudności z obezwładnieniem – zaznacza.

Jak zapewnia, każdą budzącą wątpliwości akcję policja analizuje i wyciąga wnioski.

Jego zdaniem amatorskie filmy bywają zmanipulowane. – Ludzie nagrywają interwencję od pewnego momentu, by później przekonywać, że nie było do niej powodu, a istotny fragment, który stawia ich w złym świetle, pomijają – mówi.

Prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny, inaczej niż Tatarczuk uspokaja, że nagrania wpadek nie zmniejszą zaufania do policji. – Będzie utrzymywało się na poziomie 60–70 proc. Badania pokazują, że Polacy czują się coraz bezpieczniej w miejscu zamieszkania i uważają, że to głównie zasługa policji – wyjaśnia.

Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA
Służby
Anna Dyner: Jak w Polsce werbują białoruskie i rosyjskie służby
Służby
Szefowa CBA utajniła swój majątek