NSA wyraził taki pogląd po rozpatrzeniu sprawy funkcjonariusza służby więziennej o specjalności psychologa, którego szef chciał wydelegować do pracy w odległej placówce.
W 2010 roku Dyrektor Okręgowy Służby Więziennej wydał decyzję z urzędu, w której orzekł o przeniesieniu mężczyzny, a Dyrektor Generalny Służby Więziennej decyzję tą utrzymał w mocy. Ten ostani w uzasadnieniu wskazał, że przeniesienie z urzędu nie wymaga zgody funkcjonariusza i pozostaje w gestii właściwego przełożonego. Podniósł również, że tryb przeniesienia pracowników więziennych został określony wprost w ustawie o Służbie Więziennej. Przepisy stanowią, że funkcjonariusza można przenieść z urzędu do pełnienia służby w innej jednostce organizacyjnej.
Dyrektor ponadto wyjaśnił funkcjonariuszowi, że wziął pod uwagę przede wszystkim ważny interes służby, czyli konieczność prawidłowej realizacji zadań służbowych w nowo utworzonym oddziale terapeutycznym zakładu karnego. Stwierdził, że przeniesienie ma znaczenie strategiczne, gdyż zabezpiecza potrzeby kadrowe nowego oddziału, natomiast funkcjonariusz w żaden sposób nie może decydować o swoim transferze.
Mężczyzna nie chciał się zgodzić z takim stanowiskiem. Postanowił decyzję zaskarżyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. W uzasadnieniu wskazał, że przeniesienie do miejscowości odległej od jego miejsca zamieszkania, aż o sto kilometrów wiązałoby się z koniecznością całkowitego przeorganizowaniem życia i codziennego funkcjonowania.
WSA oddalił skargę. Stwierdził, że okoliczności wynikające z potrzeby służby są podstawowymi kryteriami, którymi winien kierować się organ służby więziennej, przenosząc funkcjonariusza do innej jednostki organizacyjnej. Sąd wyjaśnił, że ustawodawca nie tylko nie postawił interesu funkcjonariusza na równi z interesem służby, ale ogóle nie przewidział jego istnienia.