Gminy rezygnują z becikowego

Kraków planuje zlikwidować swoje becikowe, zwiększy za to zasiłki rodzinne dla najbardziej potrzebujących

Publikacja: 10.11.2011 01:32

Za towarzyszenie mamie przy porodzie szpitale pobierają zawyżone opłaty

Za towarzyszenie mamie przy porodzie szpitale pobierają zawyżone opłaty

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Gminy coraz odważniej prowadzą własną politykę prorodzinną. Niektóre rezygnują z wypłaty dodatkowego becikowego, które jest niezależne od zarobków, a kierują pomoc do rzeczywiście potrzebujących rodzin.

W poniedziałek radni Krakowa będą debatować nad propozycją prezydenta, by zrezygnować z wypłaty dodatkowego, finansowanego z lokalnego budżetu, zasiłku z okazji urodzenia dziecka. Wynosi on 1000 zł i jest przyznawany bez względu na dochody rodziny.

– To kwestia konieczności znalezienia w budżecie oszczędności oraz bardziej efektywnej polityki prorodzinnej – wyjaśnia Jan Żądło, dyrektor wydziału polityki społecznej w urzędzie Krakowa. Na gminne becikowe miasto wydaje ok. 8 – 9 mln zł rocznie, w 2012 r. mogłoby to być nawet 9,5 mln zł.

19,3 tys. zasiłków z tytułu urodzenia dziecka wypłaciły samorządy w 2010 r. ze środków własnych

– Jednocześnie jednak chcielibyśmy wydatnie zwiększyć wydatki na pomoc dla najbardziej potrzebujących – podkreśla Żądło. Najbardziej miałyby skorzystać osoby uprawnione do świadczeń rodzinnych. Zasiłek na niepełnosprawne dziecko miałby wzrosnąć z ustawowych 60 lub 80 zł (w zależności od wieku dziecka) miesięcznie do 120 lub 160 zł (nadwyżkę finansowałaby gmina), zasiłek na trzecie i kolejne dziecko w rodzinie – z 80 do 160 zł miesięcznie, a zapomoga z tytułu rozpoczęcia roku szkolnego – ze 100 do 150 zł rocznie. Kosztowałoby to Kraków ok. 5 mln zł rocznie. Nie wiadomo jednak, czy radni się na to zgodzą, bo już dwa razy odrzucili pomysł likwidacji becikowego.

Podobne plany ma Olsztyn. – Rozważamy zawieszenie od  przyszłego roku wypłaty becikowego – mówi Aneta Szpaderska, rzecznik urzędu Olsztyna. – Taka pomoc młodym rodzinom nie jest najbardziej efektywna. Zaoszczędzone pieniądze chcielibyśmy przeznaczyć na inne formy wsparcia rodzin.

– To bardzo dobre pomysły – uważa Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich. – Od 2012 r. miasta, gminy i powiaty zostaną obarczone kolejnymi obowiązkami, na które rząd nie da pieniędzy. I to właśnie z zakresu wsparcia rodzin, zmuszone będą za własne pieniądze realizować ustawę o pieczy zastępczej (np. zatrudnić asystentów rodzin – red.).

Co ciekawe, gmin, które fundują mieszkańcom dodatkowe becikowe, nie jest tak dużo. Jak podaje resort pracy, w 2010 r. wydały na ten cel ok. 16,5 mln zł, z czego połowę właśnie Kraków.

– Zrezygnowaliśmy z tej formy pomocy już kilka lat temu. Wolimy wypłacać stypendia dla dzieci i nagrody za osiągnięcia naukowe i sportowe – mówi Bogusław Antos, wójt gminy Brzeźnica (Małopolska).

To właśnie na inne formy wsparcia polityki rodzinnej decydują się obecnie samorządy.

W Lublinie trwają przygotowania do wprowadzenia karty dużej rodziny. – Chcemy, by uprawniała rodziny wielodzietne do zniżek, np. w przejazdach komunikacją miejską, opłatach za przedszkole czy za wstęp na basen – mówi Katarzyna  Mieczkowska-Czerniak, rzecznik lubelskiego ratusza. – Jesteśmy zdeterminowani, by taką kartę uruchomić już w 2012 r.

Niewykluczone, że miasto podpisze też umowy z innymi organizacjami i firmami, tak by rodziny wielodzietne mogły płacić mniej w kinach, muzeach czy ogrodzie botanicznym.

Także Tarnów chce wprowadzić kartę dużej rodziny. Ta dawałaby duże zniżki na wiele usług, nawet 100-procentowe na komunikację miejską. Tańsze mogą być bilety do kina czy wejście na basen. Kartę dostałyby rodziny (także zastępcze), które mają troje i więcej dzieci. To inicjatywa Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Tarnowskiej, poparli ją już radni.

Po wprowadzeniu podobnych kart w innych miastach, np. we Wrocławiu, w Tychach, Gdańsku, firmy oferujące zniżki (od pizzerii po dilerów samochodowych) twierdzą, że ich wpływy wzrosły.

Becikowe tylko dla przebadanych

Kobieta, która zajdzie w ciążę, musi zadbać o opiekę medyczną. Inaczej nie dostanie becikowego. – Od nowego roku prawo do jednorazowej zapomogi ponownie uzależnione będzie od przedstawienia przez osobę ubiegającą się o nie zaświadczenia, że matka dziecka pozostawała pod opieką medyczną nie później niż od dziesiątego tygodnia ciąży do porodu – wyjaśnia Bożena Diaby z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. O zmianie przepisów powinny pamiętać te ciężarne, których prognozowany termin porodu przypada na 2012 r. Do końca tego roku becikowe można dostać bez zaświadczenia. Wzór zaświadczenia określa rozporządzenie ministra zdrowia z 14 września 2010 r. (DzU nr 183, poz. 1234). Lekarze lub położne mają w nim poświadczyć, że ciężarna trafiła do nich najpóźniej w dziesiątym tygodniu ciąży i była badana w każdym trymestrze.

—kwa

Sądy i trybunały
Prawnicy surowo o projektach w sprawie neosędziów. „Mogą sparaliżować sądy”
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Nieruchomości
Nowy obowiązek działkowców. Nadchodzą zmiany na ROD
Praca, Emerytury i renty
Nowe terminy wypłat emerytur w lutym 2025. Zmiany w harmonogramie
Praca, Emerytury i renty
Zbliża się wypłata 13. emerytury. Ile wyniesie w 2025 roku?
Prawo w Polsce
Kto może wejść do twojego domu? I czy musi mieć nakaz?