W czwartek o 9.00 Trybunał Konstytucyjny ma ogłosić orzeczenie. Jeśli utrzyma zaskarżone przepisy nakazujące obecnemu RPO pełnienie obowiązków do wyboru następcy, nic się nie zmieni. Jeśli jednak TK uzna je za niekonstytucyjne w istotnym zakresie, może rozpętać się burza.
Czytaj także:
Wyrok ws. kadencji RPO poznamy za dwa dni
Trybunał wkracza
Po pierwsze, kto (Bodnar czy ktoś inny) i w jakim zakresie wykonywać będzie obowiązki RPO. Przede wszystkim chodzi o sprawy sądowe, które wszczął w tym przejściowym okresie, a jest ich ponad 100: skargi nadzwyczajne czy najgłośniejsza z nich – skuteczny wniosek o wstrzymanie na czas postępowania dotyczącego koncentracji firm wykonania decyzji prezesa UOKiK w sprawie przejęcia przez PKN Orlen spółki medialnej Polska Press.
Choć kadencja prof. Bodnara skończyła się 9 września 2020 r., po trzech próbach nie udało się wybrać jego następcy (kolejna ma być na najbliższym posiedzeniu Sejmu). Zgodnie z konstytucją rzecznika wybiera Sejm, w którym PiS ma większość, ale za zgodą Senatu, a tam rządzi opozycja. Sejm zaś dwa razy odrzucił kandydatkę opozycji, a senacka opozycja odrzuciła kandydata PiS.