W minioną środę Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie wydał wyrok w sprawie bardzo ważnej dla sędziów. Chodziło o likwidację 79 najmniejszych sądów rejonowych i kwestionowane przez większość środowiska prawo ministra sprawiedliwości do wprowadzania takich zmian w drodze rozporządzenia.
Jeszcze nie ucichły komentarze po wyroku, a już przeciwnicy rozwiązania popartego przez Trybunał mówią o nadziejach, jakie wiążą z obywatelskim projektem ustawy, który odbierze uprawnienie ministrowi i odeśle takie zmiany do ustawy.
Rz: Co pan sądzi o ostatnim orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego?
Jerzy Stępień:
Nie wszystko to, co jest konstytucyjne, musi być racjonalne. Tu akurat te rzeczy się pokryły. TK nie zastanawia się, czy dane rozwiązanie jest dobre, czy nie. Zastanawia się i wyrokuje, czy jest konstytucyjne, czy nie. Może się zdarzyć, że rozwiązanie okaże się nie najlepsze, żeby nie powiedzieć: głupie, ale zachowujące standard zgodności z konstytucją. Przecież to sami sędziowie pracujący w Ministerstwie Sprawiedliwości badali racjonalność rozmieszczenia sądów w Polsce. Minister wziął tylko polityczną odpowiedzialność za ich decyzje. Strona merytoryczna tego przedsięwzięcia była przygotowywana od dawna.