Sędziowie dostali awans od neoKRS i dobrowolnie zrezygnowali. Co nimi kierowało

Do tej pory tylko pięciu sędziów wróciło na niższy szczebel orzeczniczy z własnej woli. – To autorefleksja – tłumaczy Dariusz Mazur, wiceminister sprawiedliwości.

Publikacja: 13.09.2024 04:30

Sędziowie dostali awans od neoKRS i dobrowolnie zrezygnowali. Co nimi kierowało

Foto: Adobe Stock

Ministerstwo Sprawiedliwości znalazło i ogłosiło w końcu sposób na weryfikację neosędziów. Kwestia dotyczy blisko 3 tys. sędziów (w sumie jest ich ok. 10 tys., ale część etatów pozostaje nieobsadzona). Spora część z nich będzie mogła wrócić warunkowo na poprzednio zajmowane stanowiska. Do tej pory, mimo braku przepisów, zdobyła się na to w całym kraju piątka sędziów. Oficjalnie nie chcą mówić, dlaczego zrobiły to tak szybko.

– Chcę to mieć już za sobą – mówi „Rz” sędzia, która skutecznie wróciła do orzekania w niższej instancji. Przypomnijmy, że to sędzia Anna Kalbarczyk z Sądu Apelacyjnego w Warszawie jako pierwsza oficjalnie poinformowała kilka miesięcy temu, że chce cofnięcia swojej nominacji. Udzieliła wówczas „Rzeczpospolitej” wywiadu.

– Wiedziałam, że ta nominacja jest „do potwierdzenia” – powiedziała wówczas „na gorąco”w rozmowie z „Rz”. Obecnie poinformowała nas, że wróciła do orzekania w Sądzie Okręgowym Warszawa–Praga. Na temat nowych propozycji nie chce się wypowiadać. O powodach decyzji woli też milczeć dwójka innych sędziów, którzy poddali się już weryfikacji. Z kolei o innym z sędziów usłyszeliśmy: to człowiek, który nie bardzo umiał sobie poradzić z tym, co dzieje się wokół sędziów powołanych przy udziale nowej KRS.

Czytaj więcej

Bodnar zdegraduje sędziów? Tzw. "neosędziowie" zostaną cofnięci do roli asystentów

Wiceminister: nie nazwałbym ich typowymi bezrefleksyjnym karierowiczami

– Zakładam, że u tych osób jest to jakaś autorefleksja, poczucie, że może jednak uczestniczyli w czymś, co nie do końca da się pogodzić z zasadami etyki sędziowskiej – mówi „Rz” Dariusz Mazur, wiceminister sprawiedliwości. Przyznaje, że trójkę z nich zna osobiście, choć nie jest to jakaś bliska znajomość i nie rozmawiał z nimi na ten temat.

– Jedyne, co mogę o nich powiedzieć, to to, że są to osoby, których nie nazwałbym typowymi bezrefleksyjnym karierowiczami. Trudno było mieć zastrzeżenia co do ich pracy, zaangażowania, przykładania należytej staranności – dodaje wiceminister Mazur.

Przypomnijmy, że zgodnie z planem MS sędziowie powołani po 2018 r. przy udziale tzw. neo-KRS mają być podzieleni na trzy grupy. Ci, którzy otrzymali awans od KRS, muszą liczyć się z weryfikacją i powrotem na poprzednie stanowiska. Z kolei ci, którzy nie tylko awansowali, ale brali czynny udział w niszczeniu praworządności – zdaniem MS powinni zostać poddani postępowaniom dyscyplinarnym.

Czytaj więcej

„Neosędziowie” muszą odejść, ale nie wszyscy. Adam Bodnar ujawnia plan reformy

Ministerstwo Sprawiedliwości znalazło i ogłosiło w końcu sposób na weryfikację neosędziów. Kwestia dotyczy blisko 3 tys. sędziów (w sumie jest ich ok. 10 tys., ale część etatów pozostaje nieobsadzona). Spora część z nich będzie mogła wrócić warunkowo na poprzednio zajmowane stanowiska. Do tej pory, mimo braku przepisów, zdobyła się na to w całym kraju piątka sędziów. Oficjalnie nie chcą mówić, dlaczego zrobiły to tak szybko.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Posiadaczy starych kominków czeka kara lub wymiana. Terminy zależą od województwa
W sądzie i w urzędzie
Prawo jazdy nie do uratowania, choć kursanci zdali egzamin
Podatki
Od 1 października nie dodzwonimy się do swojego urzędu skarbowego
Prawo dla Ciebie
Prawo na czas powodzi. Kary za odmowę ewakuacji, ale i pomoc państwa
Prawo karne
Powódź 2024. Szaber to kradzież zasługująca na szczególne potępienie