Było to drugie podejście sędziego Jarosława Dudzicza – byłego członka i rzecznika tzw. nowej Krajowej Rady Sądownictwa – do Sądu Najwyższego. Wcześniej ubiegał się o stanowisko sędziego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. W październiku ubiegłego roku KRS nie zarekomendowała jednak prezydentowi jego kandydatury, ponieważ nie uzyskał wystarczającego poparcia.

Kontrowersje wokół sędziego Jarosława Dudzicza

Już wówczas jego kandydatura wzbudzała duże kontrowersje. Jak pisały media, dotyczyły on dwóch spraw. Po pierwsze wpisu na forum internetowym, że "Żydzi to naród parszywy i podły", którego miał być autorem. Miał też pisać np. o pogromie kieleckim, że „to była prowokacja ubecka, a jak wiadomo w UB przeważali wtedy żydzi, więc ci żydzi wystąpili przeciwko innym żydom, aby mieć usprawiedliwienie dla dalszej wojny przeciwko żołnierzom niezłomnym”. Druga sprawa to zamieszanie w tzw. aferę hejterską.

W maju tego roku minister sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał Dudzicza z funkcji Prezesa Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim. W komunikacie podano, że został powołany na to stanowisko przez poprzedniego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę w oparciu o przepisy znowelizowanej ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, które wykluczyły udział samorządu sędziowskiego w procesie powoływania prezesów sądów. Zarzucono też udzielenie poparcia sędziom kandydujących do tzw. nowej Krajowej Rady Sądownictwa w sytuacji, kiedy powszechnie było wiadome, że KRS w nowym składzie została powołana po przerwaniu konstytucyjnej kadencji członków wcześniejszej, zgodnej z Konstytucją KRS.

Czytaj więcej

Bodnar robi "porządki" w Gorzowie Wielkopolskim. Stanowisko traci m.in. Dudzicz