Powiew optymizmu na warszawskiej giełdzie. Początek środowej sesji przynosi wzrosty na GPW. W pierwszej godzinie handlu WIG20 zyskiwał około 0,5 proc., dzięki czemu pojawiła się szansa na kontynuację wzrostów rozpoczętych wczoraj. Siłą w gronie największych spółek imponuje przede wszystkim Dino. Akcje tej spółki drożeją dzisiaj o ponad 5 proc., a tylko w ciągu tygodnia dały zarobić ponad 10 proc. Niewielkie zmiany notują dzisiaj indeksy średnich i małych spółek. mWIG40 po godz. 10 był 0,2 proc. na plusie, zaś sWIG80 był nieznacznie pod kreską.
Czytaj więcej
Złoty o poranku notował niewielkie zmiany. Rynki żyją dzisiaj odczytami dotyczącymi inflacji.
Próby wzrostów obserwujemy dzisiaj nie tylko na warszawskiej giełdzie. Również większość europejskich rynków jest na plusie, chociaż nie są one nadzwyczaj okazałe. DAX rósł zaraz po otwarciu notowań około 0,4 proc. Można więc mówić o atmosferze wyczekiwania na rynkach. Na co czekają inwestorzy? Przede wszystkim na dane o inflacji CPI ze Stanów Zjednoczonych, które ukażą się o 14.30. Znów sprowokują one dyskusję na temat tego, czy i kiedy ewentualnie Rezerwa Federalna może zdecydować się na dalszą obniżkę stóp procentowych.
Rynki czekają na Amerykanów
Niezdecydowanie było również cechą charakterystyczną wczorajszych notowań na Wall Street. S&P 500 zakończył dzień 0,1 proc. nad kreską. Z kolei Nasdaq spadł o 0,2 proc. - Pułapkę bessy widać na wykresie S&P 500. Wygląda na to, że akcyjne byki uciekły spod topora, jaki został wymierzony w ich stronę przez jankeskie baribale. Przerwanie linii szyi G&R natychmiast aktywowało proces defensywny po stronie zwolenników hossy. Obecnie wyzwaniem dla byków jest sufit zeszłotygodniowej, czarnej świecy. Mowa o poziomie 6021 punktów, co przy obecnej zmienności nie wydaje się być zbyt odległy. Spokoju inwestorom nie dają jednak rentowności dziesięcioletnich obligacji. Notowania amerykańskich papierów rządowych wskazują na restrykcyjną politykę Fedu. W styczniu tzw. yieldy wybiły zeszłoroczne maksima. Takie zjawisko raczej nie pasuje do koncepcji dalszego obniżania stóp procentowych w USA. Mimo, iż inwestorzy grają pod luzowanie polityki monetarnej, to jednak rynek pokazuje coś innego – wskazuje Piotr Neidek, analityk BM mBanku.
Stosunkowo niewielkie zmiany zanotowały również indeksy azjatyckie. Nikkei225 spadł 0,1 proc. Kospi zaliczył spadek o 0,02 proc. Nieźle zaprezentował się Hang Seng, który był 0,3 proc. na plusie.