- Od listopada ubiegłego roku aż do dzisiaj Sąd Najwyższy uchyla praktycznie każdy wyrok wydany przez wydział II Karny Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie — poinformował w czwartek rzecznik sądu i przewodniczący wydziału karnego Zygmunt Dudziński, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Decyzje SN o uchyleniu wyroków argumentowane są "niewłaściwą obsadą sądu". W wydziale karnym Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie zasiada sześciu sędziów, z których pięciu uznawanych jest za tzw. neosędziów (wyłonionych przy udziale nowej Krajowej Rady Sądownictwa, której legalność jest kwestionowana).
Spowodowało to paraliż: przez trzy miesiące rzeszowski sąd nie orzekał i nie wyznaczał terminów rozpraw.
Obrońcy mają sąd w garści
Problem mogliby pomóc rozwiązać sędziowie z innych wydziałów, ale odmawiają oni orzekania w sprawach karnych, tłumacząc się brakiem specjalistycznej wiedzy. To powoduje, że od czerwca w Rzeszowie nie były wyznaczane terminy rozpraw karnych.
Co dalej? Przewodniczący wydziału karnego zdecydował, że sędziowie wrócą do orzekania od 20 września. - Opracowaliśmy wzór pisma, które jest wysyłane do każdej ze stron, z prośbą o ewentualne zgłoszenie zastrzeżeń do składu sędziowskiego — poinformował sędzia Dudziński. - Nie wiem, czy się to sprawdzi. Możemy spodziewać się zastrzeżeń zwłaszcza obrońców oskarżonych, którzy znają sytuację i w pewnym sensie mają w garści sąd apelacyjny — dodał.