Budżet państwa coraz częściej płaci za błędy wymiaru sprawiedliwości. Tylko w 2014 r. niesłusznie zabrana wolność kosztowała 7,5 mln zł (o 2 mln zł więcej niż rok wcześniej). Nic więc dziwnego, że niesprawiedliwym wyrokom przygląda się coraz więcej organizacji. Europejskie Centrum Inicjatyw w Naukach Sądowych wzięło pod lupę mijający rok. Wnioski z raportu „Błędy w opiniach biegłych a pomyłki sądowe" nie napawają optymizmem. Mamy wiele do zrobienia.
Ważne zalecenia
Autorzy raportu zalecają m.in podjęcie kompleksowych badań naukowych nad skalą pomyłek, ich skutków, źródeł i przyczyn. Rekomendują także podjęcie międzynarodowych badań prawnoporównawczych, których efektem będzie opracowanie rozwiązań gotowych do wdrożenia w Polsce, maksymalnie zmniejszających ryzyko wystąpienia błędów wymiaru sprawiedliwości.
Niezbędne jest też porównywanie kompetencji biegłych oraz monitorowanie jakości ich działań w celu eliminowania z postępowań błędnych i nierzetelnych opinii.
Jak błędne opinie biegłych przekładają się na błędy sądów?
– Różnie – odpowiada Paweł Rybicki, prezes Centrum i współautor raportu. Wyjaśnia, że gdy błędy w opiniach biegłych są dla sądu oczywiste, mogą jedynie niepotrzebnie wydłużyć postępowanie, bo trzeba powołać kolejnych ekspertów.