Wysokość zadośćuczynienia jest zawsze problematyczna dla stron, ich pełnomocników i sądów. Wydaje się, że nie ma i nigdy może nie być idealnej odpowiedzi, również po ewentualnym szczegółowym uregulowaniu tej materii przez ustawodawcę, niezależnie od tego, czy taki zabieg legislacyjny miałby aksjologiczne uzasadnienie. W aktualnym stanie prawnym odpowiedzi nie dostarcza ustawodawca, wskazując w art. 445 § 1, art. 446 § 4 i art. 448 k.c., że sąd może przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Konkretnych kwot z oczywistych względów nie podaje też orzecznictwo, a podejmowane przez pełnomocników stron częste próby porównywania zasądzanych kwot zadośćuczynienia, nawet w zbliżonych stanach faktycznych i w podobnym okresie, niekiedy nie przynoszą pożądanego przez nich skutku. Pozostaje jedynie posiłkowanie się wypracowanymi w judykaturze ogólnymi wskazówkami.