W 2020 r. polskie sądy myliły się częściej niż w latach poprzednich. Z najnowszych statystyk resortu sprawiedliwości wynika, że wskaźnik stabilności wyniósł 60,4 proc. Znaczy to, że w 2020 r. po odwołaniu utrzymało się zaledwie 60,4 proc. wszystkich wydanych wyroków. W roku 2019 – 64 proc., w 2018 – 63,3 proc., a w 2013 – 65 proc.
Uchylenie wyroku po kilku latach procesu oznacza nie tylko kolejne koszty związane z ponownymi rozprawami, ale i przewlekłość. Usprawiedliwieniem ma być nadmiar spraw, częste zmiany procedur, a w 2020 r. doszła jeszcze pandemia. Pogorszenie najbardziej widać w sprawach gospodarczych. Na przykład w roku 2019 wskaźnik stabilności ogółem wynosił w nich 63 proc., a w 2020 już tylko 58,8 proc. Najlepiej pod tym względem było w 2018 r. – 64,2 proc. Sądy gospodarcze są bardzo obciążone. Trafia do nich też coraz więcej bardzo skomplikowanych spraw. Łatwiej więc o błąd – tłumaczą sędziowie.