Wojciech Majewski, autor impresyjnego filmu „Olbiński — jestem teraz” (poniedziałek, TVP 2, 0.45), pokazuje artystę w różnych sytuacjach — w pracowni, w domu, na spotkaniu autorskim, nowojorskiej ulicy. W każdym ujęciu bohater sprawia wrażenie przyjaznego człowieka, który lubi patrzeć na siebie z ironią. Międzynarodowy rozgłos zyskał, gdy w 1981 roku osiedlił się w Nowym Jorku.
Podkreśla, że znalazł się tam przypadkiem, ale został z wyboru. Z przymrużeniem oka opowiada, że jest trzecim Polakiem - po Wałęsie i Janie Pawle II, który pojawił się na okładce „Time”. Numer dotyczył emigrantów, a jego podobizna pojawiła się pod literą „T” - wśród innych postaci ilustrujących tytuł.
- Dobrze pasuję do tego obrazka. Nawet to, że ciągle mam zły akcent — mówi. — Ale pochłonęła mnie energia Nowego Jorku — miasta, w którym zacząłem wyścig. To bardzo wciągające. Tu ostatnia praca jest tą, po której cię oceniają.
O początkach Olbińskiego w Nowym Jorku opowiada m.in. prof. Stanisław Zagórski, który po obejrzeniu jego portfolio, zaproponował mu cykl wykładów na uczelni w Filadelfii. Pamięta, że wrażenie zrobiły na nim nie tylko prace grafika, ale i wspaniałe futro, w jakim przybył na spotkanie. Dalej sprawy zawodowe Olbińskiego nabierały tempa.
Jego ilustracje regularnie ukazywały się w takich czasopismach jak: „Newsweek”, „Time”, „Business Week”, „The New York Times”, „Playboy” czy „New Yorker”. Przez wiele lat tworzył plakaty operowe dla New York City Opera. Zdobył przeszło sto nagród. W 1994 roku w konkursie Prix Savignac w Paryżu otrzymał Międzynarodowego Oskara za Najbardziej Niezapomniany Plakat Na Świecie, a rok później inny jego projekt wybrano jako plakat reprezentujący „Nowy Jork - Stolicę Świata” w konkursie prowadzonym przez burmistrza miasta, Rudolfa Gulianiego.