170 prac artystów z Polski, Czech, Słowacji, Serbii, Rumunii, Chorwacji i Węgier pokazuje, że rodzące się na Zachodzie na początku XX wieku nowe nurty radykalnie zmieniające sztukę współczesną błyskawicznie się rozprzestrzeniały. A indywidualności spotkać można wszędzie.
– Jest to opowieść o zmianach w sztuce środkowej Europy w latach 1908–1928 – mówi Karolina Wójcik, koordynator pokazu. – Wyraźną cezurą tych dwóch dekad jest rok 1918. Początkowo awangardowe rozwiązania oscylują wokół kubizmu, ale także rosną niepokoje związane ze zbliżającą się wojną i rewolucją. Natomiast po 1918 roku, gdy zaczynają się kształtować nowe państwa powstałe po I wojnie, pojawia się nowe spojrzenie na sztukę. Artyści z energią patrzą w przyszłość, nie oglądając się na to, co działo się wcześniej. Rok 1928 kładzie kres optymistycznym nadziejom wraz z wielkim kryzysem, który dotknął Europy i Ameryki, a w latach 30. z zagrożeniem wojną po dojściu do władzy nazistów.
Projekt powstał we współpracy Polski, Słowacji, Czech i Węgier i w tych czterech krajach jest prezentowany. Każda z ekspozycji ma podobną konstrukcję, ale każda przedstawia inny zestaw dzieł.
W Krakowie w świat awangardy wprowadza nas nie tylko indywidualista Witkacy, ale również przedstawiciele kubizmu, którego wpływy szczególnie silnie ujawniły się w twórczości praskiej Grupy Artystów Plastyków.
Wybuch I wojny światowej przerwał czysto artystyczne spory. Wielu twórców trafiło na front, doświadczając traumatycznych przeżyć. Ich skutkiem były apokaliptyczne wizje, np. „Potwory wojny" namalowane przez Czecha Antona Jasuscha.