29-letni Maks Piwowarow, inżynier automatyk po Politechnice Lwowskiej, mieszka i pracuje w Polsce od dwóch lat. Teraz jest specjalistą od animacji komputerowych w spółce technologicznej, ale zaczynał od pracy w niewielkim biurze (za darmo – bo szef mu nie zapłacił) i w rzemieślniczej pracowni luster. Według niego właśnie tak, od prostych prac fizycznych zaczynają często swój pobyt w Polsce imigranci z Ukrainy. Ale Władysław Kulikow, menedżer marketingu, od razu po przyjeździe do Polski dostał stanowisko szefa marketingu w agencji zatrudnienia EWL Group. Takich przykładów są już tysiące. Wprawdzie pracownicy z Ukrainy kojarzą się najczęściej Polakom z robotnikami przy fabrycznej taśmie, w sadzie, w magazynie albo na budowie (i faktycznie jest ich najwięcej), to z roku na rok rośnie też liczba zatrudnionych w polskich firmach fachowców i specjalistów z ukraińskim paszportem.
Programista z Kijowa
W ubiegłym roku wśród ponad 1,7 mln złożonych w powiatowych urzędach pracy oświadczeń o zamiarze zatrudnienia krótkoterminowych pracowników z Ukrainy ponad 8 tys. dotyczyło specjalistów i menedżerów, a 44 tys. techników. Z kolei wśród ponad 106 tys. zezwoleń na pracę (które umożliwiają dłuższe albo stałe zatrudnienie), 7,5 tys. wydano dla specjalistów, w tym dla 1,5 tys. informatyków. Te dane nie obejmują ok. 36 tys. ukraińskich studentów w Polsce, którzy nie tylko podtrzymują finanse wielu uczelni, ale też mogą swobodnie pracować. I często to robią, zasilając także kadry szybko rosnącego sektora nowoczesnych usług dla biznesu (BSS).
Według danych Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL), do których dotarła „Rzeczpospolita", w centrach usług biznesowych w Polsce pracuje już ok. 12 tys. specjalistów z Ukrainy. – To oznacza około 4,5-proc. udział w strukturze zatrudnienia całego sektora oraz blisko 50 proc. wszystkich cudzoziemców pracujących w centrach w Polsce – wyjaśnia Janusz Górecki, szef działu badań ABSL, dodając, że największa część z nich pracuje w firmach IT.
Konkurencja z Niemiec
Według Barometru Imigracji Zarobkowej firmy Personnel Service, obecnie 11 proc. polskich firm zatrudnia Ukraińców, 14 proc. zaś zamierza ich rekrutować (wśród dużych przedsiębiorstw takie plany ma 29 proc.). Jeszcze większy wskaźnik zatrudnienia pracowników z Ukrainy deklarują przedsiębiorcy należący do BCC. W jej ogłoszonym w czwartek badaniu ponad połowa firm twierdzi, że zatrudnia cudzoziemców nie mogąc znaleźć krajowych pracowników o potrzebnych kwalifikacjach a dwie trzecie jest zainteresowanych ich zatrudnieniem na ponad 9 miesięcy,