Trzeba zatrzymać Ukraińców, bo wyjadą pracować do Niemiec

Polscy pracodawcy już docenili atuty pracowników z Ukrainy. Teraz chcą krótkoterminowych migrantów przekształcić w stabilną siłę roboczą.

Aktualizacja: 23.03.2018 06:03 Publikacja: 22.03.2018 20:03

Trzeba zatrzymać Ukraińców, bo wyjadą pracować do Niemiec

Foto: Adobe Stock

29-letni Maks Piwowarow, inżynier automatyk po Politechnice Lwowskiej, mieszka i pracuje w Polsce od dwóch lat. Teraz jest specjalistą od animacji komputerowych w spółce technologicznej, ale zaczynał od pracy w niewielkim biurze (za darmo – bo szef mu nie zapłacił) i w rzemieślniczej pracowni luster. Według niego właśnie tak, od prostych prac fizycznych zaczynają często swój pobyt w Polsce imigranci z Ukrainy. Ale Władysław Kulikow, menedżer marketingu, od razu po przyjeździe do Polski dostał stanowisko szefa marketingu w agencji zatrudnienia EWL Group. Takich przykładów są już tysiące. Wprawdzie pracownicy z Ukrainy kojarzą się najczęściej Polakom z robotnikami przy fabrycznej taśmie, w sadzie, w magazynie albo na budowie (i faktycznie jest ich najwięcej), to z roku na rok rośnie też liczba zatrudnionych w polskich firmach fachowców i specjalistów z ukraińskim paszportem.

Programista z Kijowa

W ubiegłym roku wśród ponad 1,7 mln złożonych w powiatowych urzędach pracy oświadczeń o zamiarze zatrudnienia krótkoterminowych pracowników z Ukrainy ponad 8 tys. dotyczyło specjalistów i menedżerów, a 44 tys. techników. Z kolei wśród ponad 106 tys. zezwoleń na pracę (które umożliwiają dłuższe albo stałe zatrudnienie), 7,5 tys. wydano dla specjalistów, w tym dla 1,5 tys. informatyków. Te dane nie obejmują ok. 36 tys. ukraińskich studentów w Polsce, którzy nie tylko podtrzymują finanse wielu uczelni, ale też mogą swobodnie pracować. I często to robią, zasilając także kadry szybko rosnącego sektora nowoczesnych usług dla biznesu (BSS).

Według danych Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL), do których dotarła „Rzeczpospolita", w centrach usług biznesowych w Polsce pracuje już ok. 12 tys. specjalistów z Ukrainy. – To oznacza około 4,5-proc. udział w strukturze zatrudnienia całego sektora oraz blisko 50 proc. wszystkich cudzoziemców pracujących w centrach w Polsce – wyjaśnia Janusz Górecki, szef działu badań ABSL, dodając, że największa część z nich pracuje w firmach IT.

Konkurencja z Niemiec

Według Barometru Imigracji Zarobkowej firmy Personnel Service, obecnie 11 proc. polskich firm zatrudnia Ukraińców, 14 proc. zaś zamierza ich rekrutować (wśród dużych przedsiębiorstw takie plany ma 29 proc.). Jeszcze większy wskaźnik zatrudnienia pracowników z Ukrainy deklarują przedsiębiorcy należący do BCC. W jej ogłoszonym w czwartek badaniu ponad połowa firm twierdzi, że zatrudnia cudzoziemców nie mogąc znaleźć krajowych pracowników o potrzebnych kwalifikacjach a dwie trzecie jest zainteresowanych ich zatrudnieniem na ponad 9 miesięcy,

Tymczasem, jak wynika z badania Personnel Service, dla trzech czwartych Ukraińców praca w Polsce – najczęściej fizyczna – to zajęcie krótkoterminowe. Jedynie 11 proc. myśli o pozostaniu w Polsce na stałe. – Jeśli postawimy na odpowiedni system zachęt, ten odsetek wzrośnie. To oczywiście oznaczałoby liczne korzyści dla polskiej gospodarki – ocenia Krzysztof Inglot, szef Personnel Service.

Jedną z zachęt byłoby też stabilne legalne zatrudnienie. Co prawda wielu Ukraińców świadomie wybiera pracę w szarej strefie, ale od wiosny 2017 r., chcąc tak pracować, mogą pojechać do Niemiec, gdzie zarobią cztery razy więcej. W zatrzymaniu ukraińskich pracowników w Polsce ma pomóc „Partnerstwo i porozumienie" – projekt łączący organizacje pracodawców i agencji zatrudnienia oraz przedsiębiorców z Polski i z Ukrainy. – Nasz projekt zmierza przed wszystkim do walki z patologiami na rynku rekrutacji i zatrudnienia pracowników z Ukrainy – mówi „Rzeczpospolitej" Jacek Piechota, prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, która jest inicjatorem projektu we współpracy z Ogólnoukraińskim Stowarzyszeniem Agencji Zatrudnienia. Przy projekcie współpracuje prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. Inicjatorzy projektu, który oficjalnie ma zostać ogłoszony na kwietniowym Baltic Business Forum, chcą zmobilizować szerokie grono partnerów, by w obu krajach promować dobre standardy rekrutacji i zatrudnienia Ukraińców.

– To zwiększy atrakcyjność pracy w Polsce dla fachowców i specjalistów z Ukrainy – podkreśla Piechota. I zwiększy ich wydatki. Według GUS, przez dziewięć miesięcy ub. roku przyjezdni z Ukrainy wydali u nas 5,6 mld zł, o 13 proc. więcej niż rok wcześniej. Wspierają też ZUS; na koniec ubiegłego roku w jego rejestrach było 440 tys. cudzoziemców, w tym aż 316 tys. Ukraińców. – Wpływy podatkowe i składkowe od cudzoziemców ubezpieczonych w ZUS mogą wynosić 5,2 mld zł – ocenia Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP. Marcin Kołodziejczyk, dyrektor w Grupie Progres, która w ubiegłym roku zakontraktowała do pracy w Polsce prawie 10 tys. Ukraińców, podkreśla, że grupa odprowadziła z tego tytułu blisko 28 mln złotych składek na ZUS i zapłaciła blisko 4 mln złotych podatku dochodowego od zatrudnianych obcokrajowców. To jednak nie wszystko. Ukraińcy, którzy wiążą przyszłość z naszym krajem, kupują mieszkania, reszta napędza rynek najmu w wielu miastach w Polsce. Na potrzeby swoich pracowników zabezpieczamy obecnie kilka tysięcy miejsc noclegowych – dodaje Kołodziejczyk.

Czy w twoim otoczeniu przybywa specjalistów z Ukrainy?

Podyskutuj z nami na: facebook.com/ dziennikrzeczpospolita

Opinia

Magdalena Brylska

Talent Acquisition Director w spółce IT Kontrakt

Specjaliści z Ukrainy (ok. 100 osób) stanowią ok. 8 proc. wszystkich pracowników IT Kontrakt, a ten odsetek rośnie z roku na rok. Wzrost ich zatrudnienia wiąże się z rosnącym deficytem programistów na polskim rynku oraz z rozwojem centrów usług dla biznesu. Ukraińscy programiści należą do grona jednych z najlepiej wykwalifikowanych na świecie, a dodatkowo często mają niszowe kompetencje, których brakuje w Polsce. Mają też doświadczenie w pracy w dużych projektach i w międzynarodowych zespołach, a ich zarobki są podobne do przyjmowanych na to samo stanowisko Polaków. W wielu projektach w branży IT, w codziennej komunikacji, obowiązuje język angielski, przez co pochodzenie i narodowość zatrudnianych do zespołów osób nie ma znaczenia.

Rynek pracy
Firmy poszukają na rynku potrzebnych kompetencji
Rynek pracy
Ruch na rynku pracy na plus: więcej branż zwiększa niż zmniejsza zatrudnienie
Rynek pracy
Są nowe dane o bezrobociu w Polsce. Pierwsza taka sytuacja od 2021 r.
Rynek pracy
Dobre maniery ułatwiają pracę i mogą pomóc w karierze
Materiał Promocyjny
eDO Post – nowa era bezpiecznej komunikacji cyfrowej dla biznesu
Rynek pracy
Kim jest statystyczny menedżer dużej spółki giełdowej?