Aktualizacja: 25.11.2024 01:02 Publikacja: 22.05.2024 04:30
Dr Marcin Mrowiec
Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński
To, jak się zmieniła sytuacja na rynku pracy w ciągu dwóch dekad – od państwa z najwyższą stopą bezrobocia do państwa z jedną z najniższych – nie jest zasługą żadnej partii, ale demografii. O ile w latach 50. rodziło się ponad 700 tys. dzieci rocznie (w 1955 r. – prawie 800 tys.), w latach 80. – ponad 650 tys., to w latach 90. – 500–550 tys., a w pierwszej dekadzie nowego tysiąclecia – już tylko średnio 380 tys. rocznie. Każdego roku przechodzą na emeryturę roczniki prawie dwukrotnie liczniejsze niż te, które na rynek pracy wchodzą. Zmniejszanie się liczby osób w wieku produkcyjnym rozpoczęło się już koło roku 2011, ale do tej pory ratował nas wzrost wskaźnika aktywności zawodowej. Tu są jeszcze pewne rezerwy, ale nie tak duże, aby móc spokojnie myśleć o trwałym wzroście gospodarczym przez kolejną dekadę. Bez zmian, a wcześniej bez poważnej dyskusji, nasza gospodarka „ugrzęźnie” na skutek braku pracowników. Pierwszą częścią tej debaty powinno być określenie, jakie działania rządu sprzyjają, a które nie, gospodarce stojącej przed wyzwaniem braku rąk do pracy. Drugą częścią powinno być zastanowienie się nad programem imigracji i asymilacji, tak aby zaprosić do nas osoby chcące pracować i przestrzegać naszych reguł. Przestajemy być krajem taniej siły roboczej. To jest dobra wiadomość, ale pojawia się równocześnie zasadnicze pytanie, czy na tych wyższych poziomach płac, wymuszonych przez demografię, wciąż jesteśmy jako kraj konkurencyjni? Ostatnie tygodnie przynoszą liczne informacje o zwolnieniach grupowych i przenoszeniu produkcji do tańszych krajów. To te branże, w których niski koszt pracownika jest na tyle kluczowy, że przy wyższych jego kosztach po prostu nie opłaca się tego robić w Polsce i firmy przenoszą się tam, gdzie jest taniej.
Popyt na hydraulików i elektryków w tym roku jest rekordowy, a dynamika ta wciąż rośnie – wynika z danych Oferteo, przygotowanych specjalnie dla „Rzeczpospolitej”. W niektórych wypadkach na specjalistę trzeba czekać ponad miesiąc.
Średnia liczba kandydatów na jedną ofertę pracy jest w niektórych branżach kilkukrotnie większa niż przed rokiem. Jednak zalew CV nie ułatwił pracy rekruterom.
Ogromne braki na rosyjskim rynku pracy, spowodowane wojną Putina, sięgnęły graniczącego z Polską obwodu królewieckiego. Tamtejsi pracodawcy zaczęli sprowadzać pracowników z Indii.
Październik był drugim miesiącem z rzędu, gdy wybór ofert na portalach rekrutacyjnych był większy niż rok wcześniej. Część pracodawców może się już szykować na poprawę wspartą środkami z KPO.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Kolejny wzrost płacy minimalnej w 2025 r. już podbija plany podwyżkowe firm, ograniczając jednak ich gotowość do zwiększania zatrudnienia.
Co dziś nowego w prawie i gospodarce? Co opublikowano w Dzienniku Ustaw, jakie akty prawne wchodzą w życie, jakie ważne interpretacje wydały sądy, co ogłosił GUS, a co zapowiedział rząd? Oto subiektywne kalendarium dla profesjonalistów.
Zaawansowane algorytmy są skutecznym wsparciem dla działów HR w rekrutacji, analizie danych i optymalizacji procesów. Pozwalają zaoszczędzić czas i poprawiają jakość decyzji. Ale niosą też ze sobą wyzwania.
Prace rządowe nad ustawą w tej sprawie są bliskie zakończenia – zapewniła Marzena Okła-Drewnowicz, minister do spraw polityki senioralnej Polski .
Program „500+” był strzałem w dziesiątkę i jego likwidacja jest najgorszą z możliwych propozycji. Z drugiej strony warto mu się po prawie dziesięciu latach krytycznie przyjrzeć i wdrożyć korekty.
Fundacja rodzinna, która jest podatnikiem VAT, bo zajmuje się najmem, nie musi rozliczać tego podatku od incydentalnej sprzedaży kolekcji zabytkowych zegarków i aut przekazanej jej wcześniej przez fundatora.
Rząd zamierza poczekać na wyniki dialogu autonomicznego partnerów społecznych (związków zawodowych i pracodawców) zanim ruszy z pracami nad wdrożeniem tzw. dyrektywy platformowej.
Kobiety wciąż stanowią mniejszość w lokalnych władzach, mimo rosnącej liczby kandydatek w wyborach. Jakie są przyczyny tej nierówności i co można zrobić, aby zwiększyć reprezentację kobiet w polityce lokalnej?
Umorzenie składek od przedsiębiorców i różne nowe formy wsparcia samorządów - to treść noweli do ustawy powodziowej.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas