– IV kwartał tego roku pokazuje, że pracodawcy w całej Polsce patrzą w przyszłość z dobrą myślą, a ostatnie miesiące 2023 roku przyniosą wiele możliwości na rynku pracy – twierdzi Tomasz Walenczak, dyrektor generalny ManpowerGroup w Polsce, komentując wyniki jej najnowszego barometru perspektyw zatrudnienia, który zostanie ogłoszony we wtorek.
Co trzeci z uczestników badania ManpowerGroup, które objęło 510 pracodawców, jest optymistą na tyle, że zamierza zwiększyć liczbę pracowników w ostatnich miesiącach tego roku. Cięcia zatrudnienia planuje dwukrotnie mniej firm (16 proc.), co sprawiło, że prognoza netto zatrudnienia, czyli różnica na korzyść optymistów, wzrosła po korekcie sezonowej do 17 pkt proc. To o 17 pkt proc. więcej niż rok wcześniej i najwyższy poziom od I kwartału 2022 r. (na świecie ta prognoza na końcówkę br. sięga 30 pkt proc.).
Czytaj więcej
Przemysł, handel i budownictwo - w tych branżach jest najwięcej wolnych miejsc pracy, czyli najłatwiej jest o zatrudnienie, jak dowodzą dane GUS.
Najczęściej o wzroście zatrudnienia w IV kwartale mówiły firmy z branży energetyki i usług komunalnych (41 proc.), transportu i logistyki, czyli TSL (35 proc.), i opieki medycznej (35 proc.). Z kolei najwyższą prognozę netto zatrudnienia, czyli najlepsze perspektywy dla pracowników w najbliższych tygodniach, mają finanse i nieruchomości (26 pkt proc.), wyprzedzając energetykę i TSL. Jednak w każdym z ośmiu sektorów – a także we wszystkich regionach Polski – optymiści mają wyraźną przewagę nad pesymistami planującymi cięcia zatrudnienia (choć najwięcej, bo prawie połowa, firm nie planuje tu żadnych zmian).
Optymizmem wyróżniają się duzi pracodawcy: 38 proc. z nich chce powiększać zespoły, a prognoza netto zatrudnienia w tej grupie wynosi 20 pkt proc. To prawie dwukrotnie więcej niż w mikrofirmach, które najrzadziej mówią o zmianach kadrowych.