Ostatnie kilkadziesiąt godzin to dwie konferencje prasowe i wyraźna reorientacja przesłania kampanii Andrzeja Dudy na Władysława Kosiniaka-Kamysza. To też kilka udanych inicjatyw PSL w przestrzeni publicznej, jak odpowiedź na przesłanie Donalda Tuska. Bo o ile KO liczy na to, że w maju wyborów nie będzie, to Władysław Kosiniak-Kamysz i jego sztabowcy chcą mieć po prostu jak najlepszy wynik i wygrać z urzędującym prezydentem. To nie mogło pozostać bez odpowiedzi.
Wizja, w której w kampanii prezydenckiej głównym przeciwnikiem i rywalem PiS stają się ludowcy, zaczyna się materializować. PiS w ostatnich dniach sięga po wypróbowane argumenty. Pierwszy to podkreślenie swoich zasług, jeśli chodzi o wprowadzenie programów społecznych. Drugi - ostrzeżenie, że opozycja je cofnie. Trzeci - że Kosiniak-Kamysz, podnosząc wiek emerytalny, jest w tej sferze równie mało wiarygodny, co reszta. Chociaż ludowcy konsekwentnie, od 2015 roku, w Sejmie i poza nim, odnosili się inaczej do propozycji PiS niż Platforma.
Sztabowcy PiS być może uważają, że należy zabezpieczyć swoją flankę przed Kosiniakiem-Kamyszem. Zwłaszcza, że im wyraźniejszy kryzys gospodarczy, tym bardziej i wyborcy prezydenta Andrzeja Dudy mogą zacząć poszukiwać alternatywy. Kosiniak może ponieść straty, ale bycie w centrum zainteresowania PiS buduje też jego pozycję.
PSL odpowiada przypomnieniem niespełnionych obietnic prezydenta Andrzeja Dudy. Ale to jasne, że starcie PSL-PiS dopiero się rozpoczyna, a jego kulminacyjnym momentem może być debata, która odbędzie się w przyszłym tygodniu.
Debaty przed wyborami parlamentarnymi miały wpływ na sukces Koalicji Polskiej w październikowych wyborach. Teraz sytuacja jest oczywiście trudniejsza. Strategię Koalicji Obywatelskiej, opartą o nawoływanie do bojkotu wyborów, wykorzystuje nie tylko Kosiniak-Kamysz, ale i Szymon Hołownia, a także inni kandydaci. Platforma jednak nie może zejść już z obranego kursu i czeka na wynik przyszłotygodniowego głosowania. Szykuje się też do tego, by nie uznać wyniku wyborów, jeśli te odbędą się w maju.