Jedni argumentują, że najlepszym lekarstwem na populizm jest populizm w wersji liberalnej. Inni stawiają na technokrację opartą na ekspertyzie, a nie populistycznej postprawdzie. Ostry atak na partie i polityków z obozu PiS jest powszechnie stosowanym lekarstwem.
Populizm jest skutkiem stopniowej deformacji, jakiej ulega demokracja liberalna
Dobry lekarz, zanim przepisze receptę, powinien postawić właściwą diagnozę. Populizm jest skutkiem stopniowej deformacji, jakiej ulega demokracja liberalna. Tę deformację potwierdzają wszystkie poważne analizy naukowe. Gdyby demokracja działała względnie dobrze, to popyt na populistów byłby znikomy, czego dowodem były małe wpływy ojca dzisiejszej gwiazdy populizmu, Jean-Marie Le Pena. Zatem wzmocnienie demokracji jest najlepszym środkiem na osłabienie populizmu, a nie tępienie populistów, które stosują liberałowie.
Czytaj więcej
W sondażu przeprowadzonego przez Ogólnopolską Grupę Badawczą zapytano ankietowanych, na kogo oddaliby głos w drugiej turze wyborów prezydenckich, jeśli dostaliby się do niej kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski i popierany przez PiS Karol Nawrocki.
Populistycznych polityków można zdyskredytować czy nawet wsadzić do więzienia. Jednak popyt na populistów będzie rosnąć tak długo, jak demokracja będzie kulawa. Jak się PO uda zniszczyć PiS, to wyrośnie pod bokiem Konfederacja, a jak Konfederacja zostanie skompromitowana, to znajdą się inni populiści.
Liberalny populizm to pojęcie tak absurdalne jak nieliberalna demokracja
Technokracja, którą z lubością stosują liberałowie, pomaga w rozwiązywaniu praktycznych problemów takich jak powódź czy covid. Jednak z demokracją ma mało wspólnego, bo ogranicza obywatelską partycypację, parlamentarną reprezentację i transparentność działań politycznych. Oczywiście demokracja musi być skuteczna, lecz przekazanie władzy ekspertom czy organom, które nie pochodzą z wyboru, frustruje obywateli. Po co głosować na partyjne programy, gdy decydują jacyś eksperci, sądy lub banki?