– Do tej nocy nasze życie prawie wróciło do normalności – mówi nam Gitit, mieszkanka leżącego koło Strefy Gazy 40-tysięcznego miasta Sderot. O 2.00 w nocy we wtorek mieszkańcy otrzymali na telefony komórkowe powiadomienia, by udać się do schronów. Godzinę później biuro premiera Beniamina Netanjahu poinformowało o bombardowaniach przeprowadzonych przez izraelskie lotnictwo w Strefie Gazy.
Czytaj więcej
Kilkuset zabitych w Strefie Gazy. Wojna wróciła tam we wtorek z zapomnianą już siłą. A w izraelskich miejscowościach, tuż przy granicy z Gazą, odżyły wspomnienia z 7 października 2023 r., gdy Hamas dokonał wielkiego zamachu terrorystycznego.
Ilu izraelskich zakładników przetrzymuje Hamas?
Po niecałych dwóch miesiącach zawieszenia broni wojna wraca więc na Bliski Wschód. Na długo? To zależy od tego, jakie plany ma izraelski rząd, i od chęci Hamasu do wypuszczenia dalszych zakładników. W pierwszej fazie zawieszenia broni, które weszło w życie w drugiej połowie stycznia, Izraelczycy wycofali wojska z wielu miejsc w Gazie. Doszło do wymiany: z Gazy uwolniono 33 zakładników (zarówno żywych, jak i szczątki zabitych), w zamian izraelskie więzienia opuścił ponad tysiąc Palestyńczyków.
Czytaj więcej
Pierwszy krok porozumienia Izraela z Hamasem zrobiony, trzy zakładniczki wróciły do kraju. Każdy następny będzie sukcesem. Wojna może powrócić do Strefy Gazy.
Szczegóły drugiej tury rozejmu miały być negocjowane w czasie pierwszej, ale żadna ze stron nie była zadowolona z sytuacji. 1 marca przestało obowiązywać pierwsze zawieszenie broni, a Hamas odrzucił propozycję USA dotyczącą przedłużenia go o dwa miesiące. Z kolei Izrael nie chce dopuścić do sytuacji, w której zakładnicy są przetrzymywani w nieskończoność. W niewoli Hamasu pozostaje wciąż 59 Izraelczyków. Choć obywatele różnie patrzą na prawicowego premiera Beniamina Netanjahu, trzy czwarte społeczeństwa domaga się doprowadzenia do uwolnienia zakładników. Wojna więc wisiała na włosku.