Zaufanie do polityków w Polsce jest niskie. Obywatele i obywatelki nie czują, że politycy reprezentują ich interesy i działają na rzecz dobra wspólnego. Skąd biorą się krytyczne opinie na temat polityki i polityków wśród Polaków? Czy zawiedli obywatele, czy może winą jest brak zrozumienia mechanizmów politycznych?
Centrum Badania Opinii Publicznej regularnie bada poziom zaufania do polityków, analizując oceny konkretnych liderów. Wyniki pokazują, że nasze zaufanie często odpowiada naszym preferencjom wyborczym – zazwyczaj ufamy tym, na których głosujemy. Jednak ogólny poziom zaufania do całej klasy politycznej jest niski. Polska, według Europejskiego Sondażu Społecznego, plasuje się pośrodku rankingu zaufania w Unii Europejskiej, na poziomie porównywalnym do krajów byłego bloku wschodniego. Największym zaufaniem obywatele darzą polityków w krajach skandynawskich, Holandii i Szwajcarii. Pozostaje pytanie, dlaczego akurat Polacy patrzą na swoich polityków z dystansem i brakiem entuzjazmu.
Nieufność wobec polityków to nasza cecha narodowa
Jedną z głównych przyczyn braku zaufania do polityków w Polsce jest nasze dziedzictwo historyczne. Na przestrzeni wieków relacje między elitami politycznymi a społeczeństwem kształtowały się w sposób, który wytworzył „kulturowy kod” dystansu. Można wręcz stwierdzić, że nieufność wobec polityków stała się cechą narodową, wynikającą z konkretnych wydarzeń historycznych.
Czytaj więcej
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia i prezydent Andrzej Duda są liderami rankingu zaufania polityków, opublikowanego przez CBOS.
Rozbiory umocniły postrzeganie władzy jako narzuconej z zewnątrz, co osłabiło zaufanie społeczeństwa do elit. W dwudziestoleciu międzywojennym brakowało stabilności, a polityczne konflikty tylko pogłębiały ten dystans. Po II wojnie światowej komunistyczne elity były traktowane jako narzędzie obcego mocarstwa, a autorytaryzm i represje dodatkowo wzmocniły nieufność. Transformacja polityczna po 1989 roku niosła nadzieję na poprawę, ale afery, skandale i populizm szybko podważyły oczekiwania na trwałe zmiany w polityce.