Czas partii Razem jeszcze nadejdzie. O ile zachowa dystans do rządu Tuska

Decyzja partii Razem aby nie wchodzić do rządu Donalda Tuska wydaje się racjonalna i można ją było przewidzieć. Partia, która od początku swojego istnienia bazuje na buncie społecznym, nie mogła postąpić inaczej.

Publikacja: 09.12.2023 18:59

Adrian Zandberg i Magdalena Biejat

Adrian Zandberg i Magdalena Biejat

Foto: PAP/Albert Zawada

Przy słabym wyniku wyborczym Lewicy relatywnie dobry wynik osiągnęła partia Lewica Razem, która wyszarpała kilka mandatów tam, gdzie było o nie szczególnie trudno. W 2019 roku partia ta wprowadziła do Sejmu sześciu posłów i posłanek na 49, jakich miał klub Lewicy w ogóle. Z tym że lewicowa koalicja otrzymała wówczas pół miliona głosów więcej niż w październiku 2023 roku, bo obecnie partia Adriana Zandberga wprowadziła siedem osób na 26 miejsc przypadających całej Lewicy. Jej pozycja powinna zatem być silniejsza niż cztery lata temu. Na dodatek partia ta wprowadziła dwie senatorki, a jedna z nich, Magdalena Biejat, została wicemarszałkiem Senatu. Systematycznie zatem Lewica Razem buduje swoją pozycję i widoczną niezależność w lewicowym obozie.

Pozostało 87% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki