W 1938 r. Polska wymusiła na Litwie ponowne nawiązanie stosunków dyplomatycznych, które pozostawały zerwane od momentu, kiedy w 1920 r. Polska okupowała Wilno i region wileński”. Tak brzmi pierwsza informacja, jaką znajdziemy na wystawie w skądinąd bardzo ciekawym Muzeum Okupacji w Wilnie, urządzonym w siedzibie dawnego litewskiego KGB. Według autorów opisu był to początek późniejszych nieszczęść Litwy.
Państwowość całkiem odrębna?
Zwiedzając litewskie muzea różnego typu, nie tylko te poświęcone historii par excellence, Polak mający jakąś świadomość historyczną może doznać lekkiego szoku.
Dobrze jest zacząć od muzeum na odbudowanym zamku Wielkiego Księcia obok katedry. Rekonstrukcja budowli, zakończona zaledwie w 2018 r., przy braku szczegółowych rysunków lub innych miarodajnych źródeł budziła wątpliwości również na Litwie, ale jej sens był bardziej polityczny niż historyczny. To po prostu element litewskiej polityki historycznej – próba pokazania dziejów tamtejszej państwowości jako czegoś całkowicie samoistnego i odrębnego.
Czytaj więcej
W ciągu pierwszych dwóch lat wojny hitlerowskie Niemcy podbiły lub podporządkowały sobie niemal całą Europę Wschodnią i Bałkany, gdzie mieszkała większość europejskich Żydów. Naziści, wspomagani przez miejscowych kolaborantów, rozpętali tu prawdziwe piekło.
Wystawa na zamku ilustruje historię kraju od czasów na poły legendarnych, a w przypadku władców historycznych co najmniej od Mendoga. Ten – jak wiadomo – najpierw chrześcijaństwo przyjął, a potem porzucił.