Pomysł rządu na inflację: tańszy chleb i mięso

Obniżka VAT do zera na produkty spożywcze to działanie raczej na pokaz niż realna walka z inflacją – oceniają eksperci. Na dodatek taki ruch wcale nie musi przełożyć się na niższe ceny w sklepach.

Publikacja: 05.12.2021 21:00

Pomysł rządu na inflację: tańszy chleb i mięso

Foto: PAP/PIXSELL

– Złożyliśmy do Komisji Europejskiej wniosek o zerowy VAT na żywność. Jeśli KE się przychyli, to obniżymy VAT na żywność do 0 proc. – poinformował w Sejmie wiceminister finansów Piotr Patkowski. Miałby to być element tzw. tarczy inflacyjnej, czyli zestawu działań mających zatrzymać galopadę cen w Polsce i chronić przed nią gospodarstwa domowe.

Potencjale zyski

Nie do końca wiadomo, czy minister Patkowski mówił o jakimś nowym wniosku celowym do Brukseli, czy może nawiązał do ogólnego wniosku o możliwość rozszerzenia stosowania zerowej stawki, jaki Polska złożyła w listopadzie w ramach grupy roboczej nad nowelizacją dyrektywy o VAT.

Ale warto się zastanowić, co zerowy VAT na żywność oznaczałby dla kupujących. Teraz podatek ten wynosi w większości przypadków 5 proc., znacznie rzadziej 8 proc. (np. sosy, przyprawy) czy 23 proc. (np. owoce morza). Obniżka stawki do zera w przypadku chleba oznaczałaby, że płacilibyśmy za niego ok. 15 gr mniej. Za kilogram kurczaka (dziś drożeje najszybciej) – o ok. 40 gr, a za dziesięć jaj – o ok. 34 gr mniej.

Te groszowe korzyści nie wydają się wielkie, jednak Polacy wydają na żywność średnio aż 28 proc. swoich domowych budżetów, a według danych Eurostatu wydatki na ten cel wyniosły ok. 220 mld zł rocznie (w 2019 r.). Przy założeniu, że w tej łącznej kwocie VAT stanowi 5 proc., to jego likwidacja dla konsumentów przyniosłaby już ok. 10 mld zł oszczędności rocznie.

Podwyżki po obniżce?

Resort finansów nie odpowiedział w piątek na nasze pytania: czy ewentualna obniżka dotyczyć by miała wszystkich produktów, jak długo miałaby obowiązywać, jakie mogłyby być jej efekty, ani jaka jest szansa, że zmiany w ogóle wejdą w życie.

Nawet bez tych ważnych szczegółów eksperci nie są jednak zachwyceni pomysłem. – Zapewne taka obniżka byłaby czasowa. A jeśli tak, to za kilka miesięcy trzeba by znowu podnieść stawki, co oznaczałoby podwyżki cen i impuls inflacyjny – zauważa Sławomir Dudek, główny ekonomista Fundacji FOR.

Czytaj więcej

Galopująca inflacja mocno zmienia zainteresowania klientów

– Oczywiście, spowodowanie, że konsumenci znowu mieliby płacić więcej w sklepach, to trudna politycznie decyzja. Z kolei trwały zerowy VAT na żywność to spora wyrwa w budżecie, którą trzeba by pokryć wyższym deficytem i długiem – analizuje Dudek.

– Obniżka VAT może być metodą na walkę z inflacją i sposobem na tańszą żywność tylko w krótkim okresie – zaznacza też Karol Pogorzelski, ekonomista Banku Pekao SA. – Jeśli chcemy zająć się cenami żywności w dłuższym okresie, należałoby zadbać o koszty jej produkcji. Choć to działania, które nie przynoszą natychmiastowych skutków – mówi.

VAT a ceny w sklepach

Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska, także zauważa, że zerowy VAT na żywności byłby teoretycznie czynnikiem wyraźnie obniżającym inflację, ale raczej na krótko. – Pytanie też, w jakiej skali zerowy VAT przełożyłby się na rzeczywistą obniżkę cen w sklepach – mówi Borowski. – Prawdopodobne jest, że niższy podatek zostałby skonsumowany w dużej mierze przez wzrost marż producentów i sprzedawców, zyski dla gospodarstw domowych byłyby zaś niewielkie – zaznacza.

Już obecnie producenci żywności sygnalizują pogorszenie swojej sytuacji finansowej ze względu na rosnące koszty. Niższe podatki byłyby dla nich świetnym „pretekstem", by wyjść na swoje. – Kontrola zmian cen w sklepach w tytułu zmian w podatkach jest praktycznie niemożliwa – uzupełnia Michał Myck, prezes Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA. – Lepsze w tym kontekście są obniżki VAT tam, gdzie go wyraźnie widzimy, np. w rachunkach za prąd – dodaje.

Czytaj więcej

Ceny pieczywa rosną jak szalone. Chleb jeszcze będzie drożał

Jak zgodnie zaznaczają eksperci, zerowy VAT na żywności byłby tak naprawdę impulsem proinflacyjnym. – Te kwoty, które konsumenci zaoszczędzą na jednym rodzaju wydatków, przeznaczą na inne dobra. W ograniczeniu inflacji ogółem w dłuższym okresie to nie pomoże – ocenia Borowski.

– Pomoc dla gospodarstw domowych dotkniętych wysoką inflacją, jeśli już, musi być udzielana tak, by trafiła do najbardziej potrzebujących – mówi Myck. – Manipulowanie stawkami VAT zupełnie się do tego nie nadaje, ponieważ dotyczy to wszystkich konsumentów – przekonuje.

– Pod względem targetowania pomocy publicznej obniżka VAT jest najgorszym instrumentem. Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, taka propozycja rządu to nic innego, jak działanie na pokaz. Rząd będzie mówić o tarczy inflacyjnej, a realnych efektów to nie przyniesie – podsumowuje Sławomir Dudek.

Coraz szybszy wzrost

Jeszcze na początku roku inflacja w kategorii żywność nie była mocno dotkliwa i wynosiła poniżej 1 proc. W połowie roku było jeszcze tylko 2 proc., ale już w listopadzie – 6,4 proc. Najprawdopodobniej właśnie to przyspieszenie skłoniło resort finansów do reakcji i wyjścia z pomysłem zerowego VAT na żywność. Główną przyczyną rosnących cen w sklepach są anomalie pogodowe, przez co drożeją podstawowe produkty żywnościowe – a także wzrost cen nośników energii, co przekłada się na wzrost kosztów produkcji, w tym nawozów, transportu itp. Zgodnie z unijną dyrektywą VAT stosowanie stawki 0 proc. VAT na żywność jest niedopuszczalne i stanowi naruszenie prawa UE. Komisja Europejska wyjaśniała już, że nie ma uprawnień do zmiany tego stanu?

Przyczyną wysokiej inflacji w Polsce, oprócz czynników globalnych, jest także ekspansja fiskalna, która zaczęła się jeszcze przed pandemią. Zerowy VAT na żywność jest kolejnym elementem tej ekspansywnej polityki, bo de facto ma charakter powszechnego transferu z budżetu państwa, który trafi do wszystkich gospodarstw domowych. Taki ruch obniży ceny, ale też spowoduje utrzymanie popytu konsumpcyjnego na niezmienionym poziomie. To słaby sposób na zatrzymanie inflacji, odwrotnie: to raczej gaszenie pożaru benzyną.

Rafał Benecki główny ekonomista ING Banku Śląskiego

Czytaj więcej

Ceny żywności na świecie nadal rosną
Przemysł spożywczy
Maleje sprzedaż szampana, bo nie ma czego świętować
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Przemysł spożywczy
Masło jest wciąż drogie i może być droższe. A promocji ubyło
Przemysł spożywczy
Grozi nam tanie mięso. Polska boi się jego zalewu z Niemiec
Przemysł spożywczy
Koniec kryzysu w gastronomii i rekordowe zwyżki. Gdzie najchętniej jadają Polacy?
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Przemysł spożywczy
Starbucks radykalnie zmienia zasady. Będzie nowy kodeks postępowania dla gości
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego