Zbigniew Ziobro był czterokrotnie wzywany przez komisję śledczą ds. Pegasusa, ale ani razu się nie stawił. Dwa razy przedstawił zwolnienie lekarskie. Następnie – 14 października i 4 listopada – i nie usprawiedliwił nieobecności.
W listopadzie komisja zdecydowała, że wystąpi o jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie na przesłuchanie. Na początku grudnia Sejm uchylił immunitet byłemu szefowi resortu sprawiedliwości.
W środę decyzję w sprawie zatrzymania i przymusowego doprowadzenia miał podjąć warszawski sąd, jednak były minister sprawiedliwości złożył wniosek o wyłączenie referenta – sędzi Anny Ptaszek, która wcześniej wymierzyła mu 3 tys. kary za „nieusprawiedliwioną nieobecność” jako świadka. Argumentował, że w sprawie zatrzymania i doprowadzenia może być nieobiektywna.
Reporter TOK FM przekazał w czwartek, że wniosek Ziobry nie został uwzględniony. "Sędzia Ptaszek zajmie się sprawą Ziobry na początku tygodnia, bo 31.01 ma dojść do jego przesłuchania" - napisał reporter na platformie X.
Czytaj więcej
Komisja śledcza ds. Pegasusa miałaby w połowie roku zakończyć prace – dowiedziała się „Rz”. Jej ustalenia rozczarowują nawet samych jej członków.