- Nie wszyscy muszą mieć tytuł magistra, choć w Polsce panuje pewna tradycja traktowania tego tytułu jako prestiżu – zauważa Ćwiek-Świdecka. Rozmówczynie wspominają także o zmieniającej się roli licencjatów, które, choć formalnie są wykształceniem wyższym, wciąż bywają traktowane z rezerwą.
Wykształcenie w pracy polityka
Czy brak tytułu magistra determinuje jakość pracy w rządzie? - Lepszy jest minister, który skutecznie działa w bieżącej polityce, niż ten, który ma dyplom w szufladzie – stwierdza Joanna Ćwiek-Świdecka, podkreślając, że o skuteczności decyduje doświadczenie, a nie wykształcenie.
Joanna Ćwiek-Świdecka zwraca uwagę na systemowe problemy polskiego szkolnictwa wyższego, w tym obecność uczelni o niskim poziomie kształcenia. - Jeśli ktoś się uprze, prędzej czy później zdobędzie tytuł – komentuje, przywołując swoje doświadczenia jako dziennikarki zajmująca się edukacją. - Magister to dziś trochę jak nowa matura – podkreśla rozmówczyni, wskazując na łatwość zdobycia tytułu na niektórych uczelniach.
Problemy z kontrolą informacji
Jednym z kluczowych wątków rozmowy jest brak kontroli nad informacjami, które pojawiają się w oficjalnych źródłach. - Wizerunek polityka to jego narzędzie pracy, a takie błędy mogą rzucać cień na jego wiarygodność – zauważa prowadząca, odnosząc się do braku reakcji ministry na fałszywą informację na stronie Sejmu. - Z całą pewnością ta sprawa będzie się za ministrą Kotulą ciągnęła – przekonuje Ćwiek-Świdecka.