Po wyjściu Zjednoczonego Królestwa z UE może się okazać, że przestanie tam działać europejski nakaz aresztowania.
– Procedura opiera się na zaufaniu, a to wynika z samego członkostwa w Unii Europejskiej. Inaczej się nie da – uważa poznański adwokat Mariusz Paplaczyk.
Czytaj też: Brexit uderzy w europejski nakaz aresztowania
Inni prawnicy twierdzą, że zbyt wielkich perturbacji przy wymianie przestępców nie powinno być. Szczególnie że Wielkiej Brytanii będzie zależeć na tym, by tę procedurę stosować nadal.
– Skoro Brytyjczycy chcą ograniczyć napływ imigrantów, to ENA, na podstawie którego wydaje się podejrzanych o popełnienie przestępstwa m.in. stronie polskiej, jest idealnym elementem wyspiarskiej polityki antyimigracyjnej – uważają prawnicy. I dodają, że podobne mechanizmy mogą zostać wypracowane w odrębnej umowie między krajami.