Grzegorz D. został ukarany mandatem za używanie niecenzuralnych słów, natomiast Patrykowi H. przedstawiono zarzuty naruszenia nietykalności funkcjonariuszy policji w celu zmuszenia ich do zaniechania czynności służbowych. Miało do tego dojść poprzez popychanie policjantów w czasie zatrzymania Igora Stachowiaka, a następnie w czasie zatrzymania samego Patryka H.
W grudniu 2016 r. dochodzenie przeciwko Patrykowi H. zostało umorzone, ale w 2018 r. prokuratora wznowiła postępowanie i skierowała do sądu akt oskarżenia w oparciu o te same zarzuty.
Sąd o nagrywaniu interwencji komórką
W ustnym uzasadnieniu wyroku uniewinniającego Patryka H. sąd zwrócił uwagę, że zeznania świadków były rozbieżne i oparł się przede wszystkim na nagraniach z monitoringu miejskiego oraz nagraniach wykonanych telefonami komórkowym, te zaś nie pozwoliły na przypisanie odpowiedzialności za zarzucane czyny.
Sąd zauważył również, że policjanci w rozmowach między sobą określali Patryka H. i Grzegorza D. mianem „fotoreporterów". Zdaniem sądu, sugeruje to, że w istocie policjantom podejmującym czynności wobec tych mężczyzn chodziło o to, że mężczyźni ci próbowali nagrywać przebieg interwencji policji telefonami komórkowymi. Sąd zauważył, że dopiero później i jak się wydaje, na potrzeby postępowania, pojawiła się kwestia naruszenia nietykalności cielesnej policjantów.
Nagrywanie interwencji jako działalność dziennikarska
Równolegle toczyło się postępowanie, w którym działania policjantów wobec Patryka H. i Grzegorza D. były badane przez Prokuraturę Okręgową w Poznaniu pod kątem przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy. Zostało ono umorzone.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka złożyła w tej sprawie opinię przyjaciela sądu, w której zwrócono uwagę, że nagrywanie interwencji policjantów można uznać za szeroko pojętą działalność dziennikarską.