Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozstrzygał dość nietypowy spór między Śląskim Uniwersytetem Medycznym a rzecznikiem praw pacjenta.
Jeden ze szpitali klinicznych prowadzonych przez śląską uczelnię leczył pacjentów onkologicznych. W połowie 2012 r. śląski odział NFZ wypowiedział mu nagle umowę na świadczenia medyczne.
Zaskoczone tym władze uczelni zwróciły się do RPP o wszczęcie postępowania w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy pacjentów. Śląski Uniwersytet uzasadniał, że jego szpital jako jedyny w regionie leczył pacjentki z rakiem piersi i dzieci z nowotworem tarczycy. Fundusz, rozwiązując z lecznicą umowę i zabierając możliwość pomocy chorym onkologicznie, ograniczył prawa pacjentów w tym szpitalu. Zmusił ich, aby jeździli na kurację daleko, do innego województwa.
RPP odmówił wszczęcia postępowania w sprawie praktyk ograniczających zbiorowe prawa pacjentów. Nieusatysfakcjonowana tą decyzją uczelnia odwołała się do WSA.
– Decyzja rzecznika była krzywdząca dla chorych. Powinien wszcząć postępowanie wobec NFZ, bo jego działania były bezprawne – mówiła na rozprawie Małgorzata Wiśniewska, radca prawny reprezentująca szpital. Podkreśliła, że pacjenci nagle stracili prawo do dogodnych świadczeń onkologicznych. W ich szpitalu na pomoc czekali cztery tygodnie, a w innych regionach musieli ustawiać się w czteromiesięcznej kolejce.