Praca zdalna: czy przymusowy powrót do biur opłaca się firmom?

Wraz z początkiem roku szkolnego ruszają powroty do biur. Nierzadko pod przymusem, co może być ryzykowną decyzją dla pracodawców.

Publikacja: 02.09.2024 04:30

Część firm przebudowuje teraz swoje biura, by przekonać pracowników do zalet pracy stacjonarnej

Część firm przebudowuje teraz swoje biura, by przekonać pracowników do zalet pracy stacjonarnej

Foto: Adam Grzesik

Tylko co trzeci Polak chciałby pracować w pełni stacjonarnie, czyli wyłącznie w biurze. Większość pracowników nad Wisłą – podobnie zresztą jak w innych krajach – chciałaby pojawiać się w firmie tylko przez część tygodnia albo wcale. Ten wynik tegorocznego badania serwisu Pracuj.pl potwierdza, że spopularyzowana w czasie pandemii praca zdalna, w tym głównie z domu, nadal jest cennym benefitem pracowniczym. Niemile jednak widzianym przez wielu szefów firm, którzy decydują o modelu pracy w swoich przedsiębiorstwach. I coraz częściej ograniczają pracownikom dostęp do „home office”.

Czytaj więcej

Wraca rynek pracownika. Zwolnienia grupowe już nie takie straszne

Według najnowszego raportu CBRE „European Office Occupier Sentiment Survey 2024”, w ciągu ostatniego roku odsetek osób pracujących stacjonarnie przez trzy lub więcej dni w tygodniu wzrósł w europejskich firmach z 37 do 43 procent. Na razie mocno trzyma się podział dwa dni pracy stacjonarnej i trzy dni zdalnej, według którego działa najwięcej, bo ponad siedmiu na dziesięciu pracowników.

Ambicje pracodawców

jak zaznacza Paweł Dobrowolski, dyrektor w dziale powierzchni biurowych CBRE, trzy na dziesięć badanych firm zamierzało podjąć działania zachęcające do pracy stacjonarnej. Również w Polsce sporo firm chciałoby zwiększyć jej udział, choć ambicje przyciągnięcia pracowników do biur na cały tydzień miało u nas jedynie 4 proc. uczestników badania CBRE.

W sondażu Grant Thornton 15 proc. firm, które oferowały możliwość pracy zdalnej, zapowiadało w 2024 r. próby jej ograniczenia. Najczęściej przez zwiększenie liczby obowiązkowych dni w biurze, ale 7 proc. planowało powrót do pełnej pracy stacjonarnej.

Czytaj więcej

Piotr Skwirowski: Skok bezrobocia nam nie grozi

Jak ocenia Alexander Schwickert, radca prawny z EY Polska, chociaż praca zdalna wiąże się z niższymi kosztami dla organizacji, to dla polskich przedsiębiorstw wyzwanie stanowić może jej praktyczna efektywność, jak również ewentualne komplikacje w zakresie kwestii podatkowych, szczególnie gdy pracownicy wykonują pracę z zagranicy. Dodatkowo, w biurze łatwiej też przestrzegać zasad bezpieczeństwa i higieny pracy.

Korporacyjny trend

Według Magdaleny Warzybok, szefowej Talent and Transformation Consulting w Mercer, sporo może się zmienić z początkiem września, bo wiele firm planuje połączyć tegoroczny powrót do szkół z powrotem do biur. Ten ruch dotyczy głównie spółek międzynarodowych korporacji, gdyż w mniejszych polskich firmach, szczególnie w tych zarządzanych przez właścicieli, udział pracy zdalnej i tak jest niewielki (wzrósł tylko w okresie lockdownów). Również badanie CBRE pokazuje, że im mniejsza firma, tym mniejszy udział pracy zdalnej.

Jak ocenia Magdalena Warzybok, obecna presja na powrót do biur to globalny trend, widoczny głównie w amerykańskich korporacjach. Pomaga im spowolnienie na rynku pracy, które bardzo osłabiło siłę przetargową pracowników. Widać to szczególnie w spółkach technologicznych, które do niedawna były liderami pracy zdalnej, a dziś coraz częściej oczekują choćby częściowej pracy w biurze.

Według badania ADP (People at Work 2024: A Global Workforce View) w Polsce 46 proc. zatrudnionych, a na świecie 55 proc. pracuje stacjonarnie, a w spełni zdalna praca dotyczy u nas tylko 1,5 proc. pracowników (na świecie – 12 proc.). Wyraźny wzrost udziału pracy stacjonarnej na świecie (z 36 proc. w ub. roku do 47 proc. w tym roku) potwierdza też badanie firmy Grant Thornton. Brak zgody na pracę zdalną pracodawcy w Polsce najczęściej tłumaczyli brakiem odpowiednich narzędzi IT, obawą o gorszy przepływ informacji między pracownikami czy osłabienie więzi w zespołach.

Frustracja kierownika

Rzadziej argumentem za powrotem do biur jest obawa o spadek efektywności i jakości pracy zdalnej, choć 18 proc. menedżerów uważa, że pogarsza ona wydajność pracy. – Może to wynikać z trudności w zarządzaniu rozproszonym zespołem, braku skutecznych narzędzi i procedur do weryfikacji pracy lub kłopotów z wdrożeniem nowych pracowników w zdalnej formule – ocenia Edward Nieboj, partner w Grant Thornton.

W wielu przypadkach prawdziwym powodem presji na powrót do biur jest fakt, że kadra zarządzająca, która zwykle wykonuje swoje obowiązki stacjonarnie, nie chce pracować w opustoszałych biurach. Mniej chętni przymusowym powrotom do biur są menedżerowie średniego i niższego szczebla, na których spada egzekwowanie wymagań zarządów. Oni też muszą sobie radzić z frustracją podwładnych zmuszanych do pracy stacjonarnej. W przeprowadzonym pod koniec ubiegłego roku firmy badaniu Kincentric (jest teraz częścią Mercer), na tle ogólnego wzrostu zaangażowania pracowników, widać tu niepokojący spadek wśród menedżerów średniego szczebla. – Nasze badania pokazują, że wprawdzie powrót do biura zwiększa zaangażowanie pracowników, ale tych, którzy sami chcą pracować stacjonarnie – podkreśla Magdalena Warzybok. Dla pozostałych osób, szczególnie dla tych, które muszą długo dojeżdżać do pracy, przymus pracy w biurze może być dużym obciążeniem.

Cichy opór

Korporacyjny przymus nasila wśród pracowników trend tzw. cichego oporu (widoczny zwłaszcza w USA), który z czasem – gdy poprawi się koniunktura na rynku pracy – może nasilić rotację kadr. Przejawem tego oporu jest faktyczny udział pracy zdalnej; według CBRE średnia oczekiwana obecność w biurze to 50–60 proc.w skali miesiąca, ale realna wynosi 30–40 proc.

– Można oczywiście, wydając polecenie, zmusić ludzi do przychodzenia do biura przez pięć dni w tygodniu. Gwarantuję, że zadziała na poziomie fizycznej obecności, ale z wysokim prawdopodobieństwem wzmocnienia kultury „quiet quitting”, jeśli nie zaadresujemy rzeczywistych powodów, które motywują ludzi do unikania pracy w środowisku biurowym – twierdzi Małgorzata Niewińska, dyrektor w CBRE. Według niej proste zachęty, w tym darmowe owoce, lunche czy zajęcia jogi nie wystarczą, aby długofalowo zachęcić pracowników do pracy w biurze.

Potrzebna jest zmiana formuły współpracy w zespołach, a także komfort fizyczny, który zależy od infrastruktury i rozwiązań biurowych, jak również dojazdu do pracy. Jak zaznacza Magdalena Warzybok, kluczowa jest kwestia poczucia sensu pracy stacjonarnej i poczucia wpływu – jeśli dzisiaj większość dnia pracy wiele osób spędza w zamkniętych salkach na wirtualnych spotkaniach, to trudno ich przekonać o sensie przyjazdu do biura, zwłaszcza gdy zabiera on dużo czasu.

Tylko co trzeci Polak chciałby pracować w pełni stacjonarnie, czyli wyłącznie w biurze. Większość pracowników nad Wisłą – podobnie zresztą jak w innych krajach – chciałaby pojawiać się w firmie tylko przez część tygodnia albo wcale. Ten wynik tegorocznego badania serwisu Pracuj.pl potwierdza, że spopularyzowana w czasie pandemii praca zdalna, w tym głównie z domu, nadal jest cennym benefitem pracowniczym. Niemile jednak widzianym przez wielu szefów firm, którzy decydują o modelu pracy w swoich przedsiębiorstwach. I coraz częściej ograniczają pracownikom dostęp do „home office”.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca
Zwolniono ją pierwszego dnia po urlopie macierzyńskim. Prezes znanej firmy odpowiada
Praca
Myślisz o awansie? To lepiej pracuj w firmie, a nie zdalnie
Praca
Nowa usługa w Japonii. Nie chcą umierać z przepracowania
Praca
Grupa Pracuj z dobrymi wynikami. Widać ożywienie w rekrutacji w Polsce i w Ukrainie
Praca
Minister aktywów państwowych chce być liderem prokobiecych zmian w spółkach
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne