[b]Rz: Prawie połowa specjalistów chciałaby w tym roku zmienić pracę. Wielu skorzysta z pomocy łowców głów. Jak działają head-hunterzy?[/b]
[b]Joanna Czarnota-Bojarska:[/b] Zazwyczaj ich [link=http://kariera.pl]praca[/link] nie polega na wyszukiwaniu pracowników w Internecie, choć niektóre firmy z branży na takich działaniach poprzestają. Sprzedają klientowi kota w worku, bo przecież fakt, że ktoś pracuje na jakimś stanowisku w jednej firmie wcale nie oznacza, że będzie osobą odpowiadającą innej firmie. Taki kandydat może być na przykład nielubiany.
[b]Jak zdobywa się takie informacje?[/b]
Łowcy głów nie przeprowadzają wielogodzinnych testów, bo żaden z wyspecjalizowanych fachowców na to by się nie zgodził. Sekret kryje się w osobowości head-huntera. Zazwyczaj jest nim człowiek, który przez 30 lat pracował w branży i ma w niej szerokie znajomości. Wie, kto może odpowiadać wymaganiom klienta i kto będzie zainteresowany propozycją zmiany pracy, bo na przykład struktura w obecnej firmie blokuje mu awans. Takiemu kandydatowi składa się propozycję zmiany pracy, w mniej lub bardziej zakulisowy sposób.
[b]Zakulisowy?[/b]