Co oznaczałoby rozpoczęcie rozmów pomiędzy Amerykanami i Rosją w sprawie pokoju na Ukrainie?
Wszyscy chcemy, aby ta wojna się skończyła. Kwestią otwartą jest, jak my sobie ten koniec wojny wyobrażamy. Podzielam stanowisko prezydenta Zelenskiego, że powinna być zachowana suwerenność Ukrainy, ale też określone gwarancje bezpieczeństwa. Trzeba brać pod uwagę, że porozumienia bukaresztańskie, które kiedyś gwarantowały Ukrainie bezpieczeństwo za przekazaną Rosji broń jądrową, niewiele były warte.
Z wypowiedzi przedstawicieli obecnej administracji amerykańskiej przebija się niestety oczekiwanie, że strona ukraińska musi zwrócić to, co zostało wyłożone na jej bezpieczeństwo przez Stany Zjednoczone. Mnoży się wątpliwość w kwestii terytorium Ukrainy, wyklucza w przyszłości obecność tego państwa w NATO, a pytanie skierowane do prezydenta Trumpa w sprawie udziału Ukrainy w rozmowach pokojowych kwituje on odpowiedzią: „jest to ciekawe pytanie”.
Czytaj więcej
- Nie można nakazać innowacji, nie można zmusić ludzi do tego, co mają myśleć. Gdy patrzę na Europę dziś, czasem nie jest dla mnie takie jasne, co się stało z tymi, którzy wygrali zimną wojnę - mówił w wystąpieniu na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa wiceprezydent USA J.D. Vance.
To pokazuje, że mamy dzisiaj do czynienia z pewną kakofonią deklaracji, które są składane przez polityków amerykańskich. Dlatego możemy czuć się co najmniej niekomfortowo. My, Polacy, a mam nadzieję, że także Europa powinniśmy być pewni, że efektem tych negocjacji nie będzie ogłoszenie przez Putina, że wojnę wygrał. Bo to oznaczałoby, że nie jest to jego ostatnie słowo. W perspektywie dekady, gdy odtworzy swoje zdolności militarne i gospodarcze, Putin na pewno będzie myślał o tym, żeby swoją imperialną politykę dalej realizować.
Niepokoi mnie, gdy prezydent Trump, pytany o Putina, mówi, że mu wierzy, i że Putin chce pokoju. A to przecież polityk, który wydawał polecenia mordowania kobiet, dzieci, starców w Buczy, i jest odpowiedzialny za porwania ukraińskich dzieci. Putin może chcieć końca tej wojny w sensie militarnym, aby złapać oddech strategiczny, ale nie można mówić o tym, że chce pokoju.