Były minister obrony rzuca wyzwanie Beniaminowi Netanjahu

Jo'aw Galant, były minister obrony Izraela, zrezygnował z mandatu parlamentarzysty.

Publikacja: 02.01.2025 08:01

Beniamin Netanjahu, Jo'aw Galant

Beniamin Netanjahu, Jo'aw Galant

Foto: DEBBIE HILL/Pool via REUTERS, REUTERS/Nir Elias

arb

Galant, który dwa miesiące temu odszedł z rządu, informując o odejściu z parlamentu podkreślił, że nie rozstaje się z partią Likud Beniamina Netanjahu i zasugerował, że w przyszłości będzie ubiegał się o fotel lidera tej partii.

Jo'aw Galant odchodzi z parlamentu, będzie walczył o kierowanie partią Beniamina Netanjahu?

W oświadczeniu, wyemitowanym przez izraelską telewizję, Galant wspominał, że spędził 35 lat w szeregach izraelskiej armii oraz 10 lat w parlamencie. Podkreślił, że jako minister obrony przyczynił się do zniszczenia potencjału militarnego Hamasu i Hezbollahu, ale jednocześnie dodał, że jako minister obrony jest współodpowiedzialny za to, że Izrael został zaskoczony atakiem Hamasu z 7 października 2023 roku.

- Jako członek ruchu Likud, będę nadal walczył, by mieć wpływ na jego kierunek – podkreślił Galant, co jest wyraźną sugestią, że były minister obrony odchodząc z parlamentu nie rozstaje się z partią rządzącą. Izraelskie media interpretują to jako zapowiedź ubiegania się w przyszłości o fotel lidera partii, na czele której dziś stoi premier Beniamin Netanjahu.

Czytaj więcej

Tym razem Netanjahu może polec. W sądzie trudniej niż na wojnie

- Moja droga jest drogą Likudu, wierzę w zasady tej partii, mam zaufanie do jej członków i wyborców. Odkąd zagłosowałem po raz pierwszy w życiu na Likud (...) pozostałem lojalny ścieżce tego ruchu – dodał były minister obrony.

Jo'aw Galant zarzuca Beniaminowi Netanjahu, że ten naraża na szwank bezpieczeństwo Izraela. Chodzi o ultraortodoksyjnych Żydów

Galant zarzucił następnie Netanjahu i Izraelowi Kacowi, obecnemu ministrowi obrony, narażanie bezpieczeństwa kraju poprzez wspieranie ustawy, która potwierdzi wyłączenie większości ortodoksyjnych Żydów w wieku poborowym ze służby w izraelskiej armii.

Były minister obrony dodał, że został odwołany ze stanowiska, ponieważ sprzeciwiał się takiemu ruchowi. Jak dodał, pobór ultraortodoksyjnych Żydów jest niezbędny z przyczyn militarnych.

60 tys.

Tylu ultraortodoksyjnych Żydów mogłoby zostać powołanych do izraelskiej armii

Galant skrytykował też działania Netanjahu zmierzające do ograniczenia niezależności wymiaru sprawiedliwości, które – jego zdaniem – stanowią „oczywiste zagrożenie” dla państwa.

Były minister obrony skrytykował również rząd Netanjahu za to, iż nadal nie udało mu się uwolnić zakładników wziętych do niewoli przez Hamas w czasie ataku z 7 października 2023 roku. Galant dodał, że Izrael nie odniesie zwycięstwa, dopóki wszyscy zakładnicy nie odzyskają wolności.

Jak pisze „Times of Israel”, rząd Netanjahu zamierza objąć poborem tylko część ultraortodoksyjnych Żydów, ustępując przed żądaniami tej społeczności. Kac popiera pobór połowy ultraortodoksyjnych Żydów w wieku poborowym. Z kolei minister finansów Bezalel Smotrich mówił w środę, że w ciągu dwóch lat do armii trafi ok. 10 tys. ultraortodoksyjnych Żydów – tymczasem liczba potencjalnych poborowych w tej społeczności to ok. 60 tysięcy.

Polityka
Niemcy: Trwają wybory do Bundestagu. Kto jest faworytem?
Polityka
Jest nowy komentarz Białego Domu ws. zakończenia wojny na Ukrainie. Podano termin
Polityka
Orbán kwestionuje państwowość Ukrainy. "Ta wojna dotyczy terytorium zwanego Ukrainą"
Polityka
Kai-Olaf Lang: Prawdopodobny nowy kanclerz Niemiec chce lepszych stosunków z Polską
Polityka
Wybory prezydenckie na Ukrainie? Portal przygotował listę potencjalnych kandydatów