Andrzej Duda w USA. Polska pionkiem na szachownicy Donalda Trumpa

Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie potwierdziła najgorsze obawy. W nowym świecie, jaki buduje Donald Trump, Polska nie jest podmiotem dla Stanów Zjednoczonych, a już z pewnością nie jest graczem kluczowym.

Publikacja: 23.02.2025 09:40

Andrzej Duda i Donald Trump

Andrzej Duda i Donald Trump

Foto: Marek Borawski/KPRP

Siedem, osiem a może jednak 10 minut: spór o to, na jak długo prezydent USA Donald Trump dopuścił przed swoje oblicze polskiego przywódcę, jest ubliżający nie tylko dla głowy naszego państwa, ale przede wszystkim dla nas samych. Podobnie, jak okoliczności tych rozmów: na zapleczu sceny kongresu amerykańskiej populistycznej prawicy CPAC. Tej samej, na której kilka godzin wcześniej były szef kampanii Trumpa z 2016 roku Steve Bannon zakończył swoje wystąpienie nazistowskim salutem, na co nawet lider francuskiego Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella zareagował rezygnacją z wygłoszenia przemówienia na tym forum.

Czytaj więcej

Plany Francji i Wielkiej Brytanii. Ostatni moment na odsiecz Ukraińcom

Radosław Sikorski zapewnia, że wizyta głowy państwa była „koordynowana” z MSZ. Z naszych źródeł w ministerstwie wynika jednak, że to było dla rządu zaskoczenie. Jedno jest pewne: wyjazd został przygotowany fatalnie. Był sygnałem, że w Pałacu Prezydenckim nie ma żadnego zrozumienia czym jest trumpizm i jaki tektoniczny zwrot następuje od miesiąca w amerykańskiej polityce zagranicznej. 

Spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. Polska nie ma oferty dla USA

Andrzej Duda pocieszał się po sobotnim spotkaniu, że tę porażkę w jakiś sposób równoważy spotkanie sprzed blisko roku, kiedy miliarder przyjmował go przez blisko dwie i pół godziny w Trump Tower na Manhattanie. Tyle że wówczas, u progu kampanii wyborczej, oskarżony o liczne malwersacje kandydat republikanów potrzebował aprobaty ze strony prezydenta dużego kraju europejskiego, aby zyskać na szacunku Amerykanów. Cynicznie to wykorzystał i dziś, gdy już jest górą, nie przejmuje się obawami Polski o to, jaki los spotka Ukrainę i NATO. Jego rzeczniczka zapowiada wręcz, że porozumienie z Kremlem jest możliwe w najbliższych dniach, a więc ponad głowami Ukraińców

Ale sama Polska jest też w jakimś stopniu winna tej porażki. Sparaliżowana kampanią wyborczą, nie ma żadnej oferty dla Ameryki w negocjacjach o przyszłości Ukrainy. Najpierw w poniedziałek Emmanuel Macron, a potem w czwartek sir Keir Starmer zostaną przyjęci w Białym Domu. Nie chodzi tylko o potencjał tych krajów. Ważniejsze jest, że mają dla Trumpa konkretną ofertę. To idea misji rozjemczej, mającej zagwarantować pokój w Ukrainie z minimalnym udziałem Amerykanów.

Czytaj więcej

Sikorski po spotkaniu z Rubio: Mocna rozmowa trwałych sojuszników

Sam Macron przyznał w trakcie niedawnej rozmowy z internautami, że rozmawia z prezydentem USA przynajmniej raz na tydzień, a ostatnio częściej. I zamierza przekonać Amerykanina, że nie tylko wyjdzie na, cytując klasyka, „miękiszona”, jeśli odda Putinowi Ukrainę, ale wręcz sprawi, że zachęcony takim stanowiskiem Xi Jinping w ciągu roku czy dwóch przejmie Tajwan. To jest póki co najlepsze, na co stać Europę. Choć wcale nie jest pewne, czy wystarczy, aby powstrzymać amerykańską administrację przed tragicznym porozumieniem z Putinem.  

Siedem, osiem a może jednak 10 minut: spór o to, na jak długo prezydent USA Donald Trump dopuścił przed swoje oblicze polskiego przywódcę, jest ubliżający nie tylko dla głowy naszego państwa, ale przede wszystkim dla nas samych. Podobnie, jak okoliczności tych rozmów: na zapleczu sceny kongresu amerykańskiej populistycznej prawicy CPAC. Tej samej, na której kilka godzin wcześniej były szef kampanii Trumpa z 2016 roku Steve Bannon zakończył swoje wystąpienie nazistowskim salutem, na co nawet lider francuskiego Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella zareagował rezygnacją z wygłoszenia przemówienia na tym forum.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Gdzie podział się zamach stanu? Jak PiS porzuciło własne dziecko
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Poseł Edward Siarka i „kula w łeb”, czyli rzecz o cytowaniu poezji
Komentarze
Andrzej Łomanowski: Donald Trump zaatakował Wołodymyra Zełenskiego, po czym podkulił ogon
Komentarze
Bogusław Chrabota: Donald Tusk nie miał wyboru w sprawie Polaków w Ukrainie
Komentarze
Donald Trump mówi językiem Kremla. Zdumiewające słowa o wojnie w Ukrainie