Dlaczego liderka skrajnej prawicy Marine Le Pen chce obalić rząd premiera Michela Barniera?
Niełatwo to zrozumieć. Nie przyniesie jej to nowych wyborców. Ci, którzy sprzeciwiają się establishmentowi, już na nią głosują. Aby przekonać tych bardziej umiarkowanych, musi pokazać, że jest odpowiedzialna za kraj. Jedynym wytłumaczeniem jest przyłączenie się Le Pen do starań Jean-Luca Melenchona (lidera radykalnej lewicy – red.) do wymuszenie na Emmanuelu Macronie przedterminowego złożenia urzędu.
To możliwe?
Mamy precedens z czasów III Republiki. Wbrew konstytucji prezydent Alexandre Millerand zaangażował się w wybory parlamentarne po stronie prawicy. I kiedy wygrała lewica, tak długo odmawiała wysunięcia kandydata na premiera, że Millerand musiał odejść. Melenchon nie chce czekać do wyborów prezydenckich w 2027 roku, bo ma już 73 lata. Le Pen też się spieszy, bo pod koniec marca zapadnie wyrok w sprawie defraudacji funduszy Parlamentu Europejskiego.
Czytaj więcej
Liderka skrajnej prawicy Marine Le Pen obali rząd, jeśli ten nie zgodzi się na indeksację emerytur. Głosowanie w środę.
Może wtedy zostać pozbawiona prawa do udziału w życiu publicznym?
To wręcz prawdopodobne. Tak stanowi prawo, choć sędzia może uczynić tu wyjątek. Adwokaci nie wykorzystali możliwości, jaką było pokazanie, że Le Pen tylko kontynuowała zastany system. Jeśli jednak Le Pen wcześniej zostanie prezydentem, nie zostanie skazana, bo prawo nie działa wstecz.