Donald Tusk ogłosił w czwartek popołudniu zmianę stanowiska naszego kraju. Kilka godzin po tym, jak otrzymał pismo od Andrzeja Dudy, w którym prezydent zwracał się o przyznanie Beniaminowi Netanjahu gwarancji, że nie zostanie zatrzymany w naszym kraju. Premier zapewnił jednak, że szykował taką decyzję od kilku dni i nie jest ona wynikiem inicjatywy głowy państwa. „Rząd Rzeczypospolitej Polskiej oświadcza, iż zapewni wolny i bezpieczny dostęp i udział w tych obchodach najwyższym przedstawicielom Państwa Izrael” – czytamy w oświadczeniu prezesa Rady Ministrów.
Bardzo osłabia to starania naszego kraju postawienie przed MTK Władimira Putina za zbrodnie w Ukrainie
Jeśli nie presja Dudy, to co sprowokowało zwrot polskich władz? Netanjahu jest jednym z najbliższych sojuszników Donalda Trumpa, który 20 stycznia obejmie władzę w USA. Od dobrych relacji Polski i szerzej Europy z nowym prezydentem USA może zależeć los wojny w Ukrainie, przyszłość NATO, a także utrzymanie handlu przez Atlantyk. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika także, że Netanjahu i tak nie planuje przyjazdu do Polski. Zmiana polskiego stanowiska nie będzie miała więc od razu praktycznego znaczenia. Bardzo osłabia jednak starania naszego kraju o to, aby któregoś dnia postawić przed MTK Władimira Putina za zbrodnie w Ukrainie.
Czytaj więcej
Dlaczego prezydent Andrzej Duda zdecydował się wywołać polityczną awanturę, podważając porządek międzynarodowy, dzięki któremu chcemy kiedyś rozliczyć np. zbrodnie Putina w Ukrainie?
Problem przyjazdu premiera Izraela pojawił się po opublikowaniu 20 grudnia artykułu w „Rzeczpospolitej”, w którym pytany o udział Netanjahu w obchodach wiceminister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski powiedział: „Jesteśmy zobowiązani do respektowania postanowień Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w Hadze”. 21 listopada Trybunał wydał nakaz aresztowania Netanjahu. Chodzi o oskarżenia o pacyfikację ludności Strefy Gazy. Zdaniem władz palestyńskich od rozpoczęcia akcji pacyfikacji tego terytorium przez wojska izraelskie zginęło 46 tys. osób. Wiadomość o stanowisku polskich władz wywołała znaczne echo na świecie.
Beniamin Netanjahu nie weźmie też udziału w inauguracji Donalda Trumpa 20 stycznia
W czwartek Bloomberg ujawnił, że prezydent postanowił interweniować w tej sprawie. „Gdyby urzędujący premier Państwa Izrael pan Beniamin Netanjahu wyraził wolę osobistego udziału w obchodach 80. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz, rząd RP powinien zagwarantować mu w tych okolicznościach niezakłócony pobyt na terytorium naszego kraju” – napisał Andrzej Duda do premiera Donalda Tuska.