Bank centralny z Berna poniósł w 2023 r. stratę w wysokości 3,23 mld franków. Rok wcześniej strata była znacznie wyższa i wyniosła rekordowe 132 mld CHF. Wynik uzyskany w ubiegłym roku jest zgodny z przewidywaniami ekonomistów największego w kraju banku UBS, pozwoli też wypłacić po raz pierwszy od 3 lat dywidendy władzom centralnym, samorządom oraz udziałowcom.

Z czego wziął się rekordowy zysk Szwajcarskiego Banku Narodowego?

SNB zarobił 67 mld franków na swych zasobach dewizowych i na hossie na rynku akcji (światowy wskaźnik MSCI zyskał 17 proc. w 2024 r.). Bank inwestował m.in. w wielkie firmy technologiczne (Apple, Microsoft), czy w giganta e-handlu Amazona. Aprecjacja dolara, który stanowi 39 proc. jego rezerw dewizowych o wartości 744 mld franków, przyczyniła się również do zwiększenia wyceny akcji i dywidendy przy zamianie na franki. Zwyżka cen złota o ponad 27 proc. w ubiegłym roku pozwoliła zaś zwiększyć wartość 1,04 mln ton złota o 21,2 mld franków.

Czytaj więcej

Szwajcarski bank centralny tnie stopy mocniej niż się spodziewano

Pozycje frankowe banku centralnego — głównie wypłaty odsetek bankom komercyjnym od środków deponowanych na noc i wypłaty odsetek od bonów SNB — przyniosły ostatecznie stratę 7,4 mld franków. Po zasileniu rezerw dewizowych sumą 11,6 mld franków i po pokryciu wcześniejszych strat, bankowi zostanie ok. 16 mld franków zysku do podziału. Pozwoli to przekazać 3 mld franków dywidendy władzom centralnym i regionalnym, a udziałowcom zaproponować po 14 franków za akcję.

- Warunki w ubiegłym roku były bardzo korzystne dla SNB dzięki silniejszemu dolarowi i wyższej cenie złota, co normalnie nie zdarza się w tym samym czasie, a dodatkowo bardzo dobrze spisały się rynki kapitału akcyjnego. To była niezwykła sytuacja, wysoce korzystna dla zysków banku centralnego — ocenił Alessandro Bee, ekonomista banku UBS, cytowany przez agencję Reuters.