Aktorzy Daniel Olbrychski, Agata Buzek, Maja Ostaszewska i Anna Chodakowska, żona Olbrychskiego, teatrolog Krystyna Demska-Olbrychska, piosenkarz Robert Janowski i były prezes TK Jerzy Stępień – to tylko część nazwisk z komitetu obywatelskiego inicjatywy ustawodawczej „Stop łańcuchom, pseudohodowlom i bezdomności zwierząt”. W skład komitetu weszli też społecznicy, prawnicy i politycy znani z troski o prawa zwierząt, zbiórka co najmniej 100 tysięcy podpisów pod projektem miała ruszyć już w czerwcu, ale napotkała niespodziewany problem. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia z Polski 2050 przedłużył rejestrację komitetu, którego celem jest znaczna poprawa losów zwierząt domowych w Polsce.
Projekt ma kompleksowo wpłynąć na sytuację zwierząt
Najważniejsze założenia projektu zawarte są w nazwie komitetu. Twórcy nowych przepisów chcą całkowicie zakazać łańcuchów dla psów i innych form stałej uwięzi, w zakresie walki z tzw. pseudohodowlami wprowadzić m.in. rejestr hodowli pod nadzorem Inspekcji Weterynaryjnej, zaś bezdomności ma przeciwdziałać obowiązek czipowania psów i kotów oraz ich kastrowania lub sterylizowania, poza tymi przeznaczonymi do hodowli. Członkowie komitetu chcą też m.in. zakazać fajerwerków emitujących huk, sprzedaży żywych karpi oraz montowania na budynkach metalowych kolców raniących ptaki. W projekcie zapisano też zwiększenie kar za znęcanie się nad zwierzętami i ich zabijanie.
Czytaj więcej
Znani aktorzy i aktywiści będą twarzami zbiórki podpisów pod projektem obywatelskim, który ma radykalnie poprawić sytuację czworonogów.
Członkowie komitetu złożyli projekt u marszałka Hołowni 22 maja, jednak dopiero trzy tygodnie później otrzymali datowane na 5 czerwca pismo od Szymona Hołowni, w którym wezwał on do usunięcia braku formalnego. Zdaniem marszałka autorzy projektu powinni przedstawić jego skutki finansowe. Powód? Marszałek powołał się na art. 118 ust. 3. konstytucji, z którego wynikało, że wnioskodawcy projektu obywatelskiego, „przedkładając Sejmowi projekt ustawy, przedstawiają skutki finansowe jej wykonania”.
Na to pismo komitet odpowiedział niezwłocznie, wysyłając uzupełnione uzasadnienie do projektu. Ostatecznie marszałek Szymon Hołownia zarejestrował komitet, ale dopiero 24 czerwca, w ponad miesiąc po przedstawieniu mu projektu. Stało się to po tym, gdy sprawą zainteresowała się „Rzeczpospolita”.