Najbliższe dni będą decydujące dla ustawy, którą PiS prezentuje jako sposób na odblokowanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Sejm ma nad nią pracować w tym i w przyszłym tygodniu.
Politycy PiS zauważają na starcie tej rozgrywki, że projekt został ogłoszony już po porozumieniu z Brukselą co do jego wszystkich punktów. I dlatego razem z premierem Mateuszem Morawieckim deklarowali w środę, że poprawki do ustawy nie wchodzą w grę. Jak podkreślają, każda zmiana może doprowadzić do zerwania wypracowanego przez ostatnie miesiące porozumienia.
Z tym podejściem nie zgadza się sejmowa opozycja. – Dobre poprawki, dobre zmiany będą do zaakceptowania przez wszystkich. Nie trzeba do tej Brukseli jeździć aż tak na kolanach, jak to ostatnio demonstruje premier Morawiecki – powiedział w środę przewodniczący PO Donald Tusk. Dodał przy okazji, że presja na PiS w sprawie KPO zaowocowała sukcesem.
Czytaj więcej
Już w czwartek Sejm ma się zająć projektem zmian w Sądzie Najwyższym, który powinien odblokować pieniądze z KPO. - Już na pierwszy rzut oka rysują się istotne wątpliwości konstytucyjne - mówi prof. Aleksander Stępkowski, sędzia i rzecznik SN. Nie tylko on ma wątpliwości.
Co więcej, politycy sejmowej opozycji, z którymi rozmawialiśmy, zapowiadają nie tylko pracę nad ustawą oraz zgłoszenie poprawek, ale też bardzo ścisłą koordynację podejścia do ustawy w nadchodzących dniach. Z naszych rozmów wynika, że w środę doszło do spotkania liderów sejmowej opozycji (PO, PSL, Polski 2050 oraz Lewicy) w sprawie taktyki na najbliższe dni.