Jak co roku Polacy szykują się do świąt Bożego Narodzenia. Warszawa jak zwykle pustoszeje, by wrócić do życia na początku stycznia. Ale oprócz tradycyjnych potraw i prezentów, życzeń, jest też inna tradycja. W głębi polityczno-medialnej bańki, przy stołach i w gabinetach, politycy próbują zgadnąć i wpłynąć na to, o czym będzie mówiło się przy świątecznych stołach. To moment wymiany doświadczeń, dyskusji politycznych, rozmów o sprawach z członkami rodzin i znajomymi, których nie widziało się czasami bardzo długo. Twórcą teorii o tym, że trzeba wygenerować temat, który poruszy Polaków przy świętach, jest europoseł Adam Bielan, obecnie w PiS. W obecnym świecie, w którym politycy i ich sztabowcy są coraz bardziej na łasce i niełasce globalnych wydarzeń, takie kreowanie tematów jest coraz trudniejsze.
Rząd zbiera się w Wigilię 24 grudnia na posiedzeniu. W przyszłym roku Wigilia ma być wolna od pracy – o ile ustawę podpisze prezydent Andrzej Duda. Samo w sobie to też może być tematem, chociaż pierwotny pomysł Lewicy zakładał, że Wigilia będzie dniem wolnym już w tym roku. To by był na pewno mocny impuls do rozmowy przy stole. Przyciągnąć uwagę chce za to Ryszard Petru, który ma usiąść za kasą jednego z dyskontów w Wigilię.
Czytaj więcej
Zbliża się czas pewnego wielkanocnego spowolnienia. Politycy będą liczyć na to, że to „ich” tematy pojawią się przy świątecznych rozmowach. Nie będzie to łatwe.
Oczywiście nie ma jednego archetypu dyskusji przy wigilii. Różne są kompozycje demograficzne, geograficzne, zainteresowania, rodzinne obyczaje i nie tylko. Ale można przynajmniej spróbować zgadnąć, co będzie przez najbliższe dni tematem tych czy innych rozmów. To dla wszystkich uczestników będzie swoista gigantyczna grupa fokusowa.
Wigilijne tematy. Masło kontra Romanowski, co dalej z wojną i ochrona zdrowia
Politycy KO pewnie chcieliby, by azyl polityczny Marcina Romanowskiego na Węgrzech, wydarzenie, które w polityczno-medialnej bańce dominowało w ostatnich dniach, zdominowało i polityczne dyskusje w Boże Narodzenie. Ale konkurencja jest w tym roku raczej nie do przeskoczenia: to ceny, a konkretniej – symboliczne i memiczne już ceny masła.