Iran zdążył. Na dzień przed szczytem Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SCO) dokumenty akcesyjne podpisały władze w Teheranie. Kraj ajatollahów będzie więc uczestniczył w czwartek i piątek na pełnych prawach w szczycie organizacji w Uzbekistanie.
Za taką strategią stoi przede wszystkim Ali Akbar Velayati, główny doradca ds. międzynarodowych ajatollaha Ali Chamenei. To on przekonał najwyższego przywódcę, aby Iran nie potępił w lutym rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ale wręcz uznał ją za „uprawnioną obronę interesów geostrategicznych Rosji”.
Czytaj więcej
Władimir Putin spotkał się z przywódcą Chin, Xi Jinpingiem, w Uzbekistanie, gdzie obaj uczestniczą w szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SCO).
W izolacji międzynarodowej Kremla irańskie władze dostrzegły własny interes. Oto jeden z czołowych krajów świata znalazł się w podobnej sytuacji co Teheran i wspólnie, Rosjanie i Irańczycy. Mogą starać się przynajmniej w jakimś stopniu poluzować sankcje nałożone przez Zachód.
Modi – niepełny demokrata
Bezpośrednim tego efektem jest wsparcie, jakiego udzielił Kreml Iranowi wobec nacisków Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii na rzecz wstrzymania procesu uzyskania przez Iran broni atomowej. Potencjalnie Moskwa mogłaby wręcz pomóc w tym względzie Irańczykom. Na razie zaczęła sprowadzać irańskie drony, które mogą odegrać kluczową rolę na froncie ukraińskim.